Aktualności

Alexander Haditaghi nie tylko chce przejąć Pogoń, ale przy okazji chce uzyskać dodatkowe profity dla klubu - np. umowę na dłuższą dzierżawę stadionu - więcej pisze o tym redaktor Jakub Lisowski na łamach Głosu Szczecińskiego.


Zmiana inwestora w Pogoni od kilku dni jest bardzo tajemniczym tematem w mieście. Klub nie chce przedstawić aktualnej sytuacji opinii publicznej, miasto również. Biznesmen z Kanady, który prowadzi szereg inwestycji w Europie i na innych kontynentach, zainteresowanie klubem już potwierdził. Mało tego - spotkał się też z prezydentem Piotrem Krzystkiem. Kibiców zaniepokoiło, że inwestor przedstawił swoje oczekiwania. Są to przede wszystkim - nowa umowa na dzierżawę stadionu oraz dopływ miejskiej gotówki (mówi się o 4 mln zł rocznie). Krzystek poinformował o tym radnych Szczecina.

- Będziemy o tym rozmawiać na posiedzeniu klubu. Nie są to jakieś wygórowane oczekiwania - mówi Paweł Bartnik z Koalicji Obywatelskiej. - Nie chodzi przecież o to, że oddamy teraz stadion za darmo. Miasto jest dobrze zabezpieczone w umowie, a czy ona będzie obowiązywała 3, 10 czy 25 lat, nie ma większego znaczenia.

Co z kilkumilionową dotacją miasta dla Pogoni? Szczecin od lat przekazuje na Pogoń miliony zł. W ostatnim roku ok. 3 mln, wcześniej więcej. Nie było pomysłów, by miasto zakręciło kurek dla Pogoni i innych klubów sportowych.

- Tu chyba chodzi o jakiś gest dobrej woli, chęci współpracy przy dalszym rozwoju klubu - zastanawia się Bartnik. - Najważniejszy jest plan dla Pogoni. Temat klubu wraca od czasów PRL, gdy władze miasta wzywały dyrektora portu, by pomagał utrzymać piłkarzy. Później przerabialiśmy rozmowy z Bekdasem, Gondorem czy Ptakiem. Wydaje się, że czas prezesa Mroczka dobiega końca, więc trzeba szukać porozumienia z nowym inwestorem.

W środę jest sesja rady miasta - budżetowa. Na razie nie ma sygnału, by plan obrad był poszerzony o kwestie związane z „Dumą Pomorza”. Czy od decyzji władz miasta zależą teraz rozmowy Jarosława Mroczka z Alexandrem Haditaghim?

- Nie mogę i nic nie powiem w tym temacie. Proszę czekać na rozwój sytuacji - ucina Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin.

To właśnie do Mroczka należy 85 procent akcji SSA Pogoń. Pozostali akcjonariusze mają mały wpływ na decyzje klubu-spółki. Drugim akcjonariuszem jest Jarosław Sajewicz, który ma 7 procent akcji. To najlepiej obrazuje, jak mocno funkcjonowanie klubu było w ostatnich latach uzależnione od Jarosława Mroczka. Szef klubu już dwa lata temu wspomniał, że „młodszy nie będzie” i będzie szukał nowych inwestorów. Pomysł z rozdrobnieniem akcjonariatu nie do końca się sprawdził, a różne rozmowy z inwestorami z zewnątrz były ucinane na starcie lub po pierwszej fazie. Wydaje się, że oferta Alexandra Haditaghiego jest obecnie jedyną konkretną. Gdyby tak nie było, to z inwestorem nie spotkałby się prezydent Krzystek.

WIĘCEJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: GS24.pl
Żródło: GS24.pl
Wyświetleń: 10692

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...