Aktualności

  • Gustafsson: Gorzki smak na koniec, ale jestem zadowolony z sezonu

Trener Jens Gustafsson wziął udział w podcstcie Lundhs w Szwecji i opowiedział o roku pracy w Polsce. Najciekawsze fragmenty poniżej.


O zakończonym sezonie

- Powiedziałbym, że był trochę dwuczęściowy. Czwarte miejsce gwarantuje grę w Europie, jest dla klubu sukcesem. Zajmowaliśmy trzecie miejsce, gdy w przedostatniej kolejce wpadliśmy w sytuację z VAR-em w końcówce meczu z Górnikiem Zabrze. Myślę, że sędziowie powinni postąpić inaczej, a wtedy zajęlibyśmy trzecie miejsce. Trochę gorzki smak, ale ostatecznie jestem zadowolony z tego jak zespół rozwinął się w trakcie sezonu.

O pamiętnej konferencji w Białymstoku i bilecie dla sztabu

- Nie rozumiałem, co wydarzyło się przed konferencją. Trudno było mi to skomentować. Na kolejnym meczu pojawił się baner po dwóch przegranych meczach. Spisaliśmy się jednak bardzo dobrze. Pod tym względem nie ma różnicy między Polską a Szwecją. Doznajesz dwóch lub trzech porażek i cierpliwość zaczyna się wyczerpywać. Nie ma pod tym kątem różnicy. Trzeba z tym żyć i dalej pracować.

- Trochę to bolało, że nie chodziło tylko o moje imię, ale cały sztab. Jestem zdeterminowany, że kiedyt sprawy nie układają się po mojej myśli, to ja jestem winny, a nie pozostali ludzie. Ten baner trochę bolał.

- Otrzymałem duże wsparcie od kierownictwa klubu. W zarządzie jest ogromna wiedza piłkarska, widzieli co się dzieje na boisku, jak gramy i jak poprawiają się wyniki. Po banerze wszystko było dobrze, może to on nas rozbudził? Kto wie.

Cele na początku pracy

- Celem było oczywiście osiągnięcie jak najlepszego wyniku. Tak jest zawsze w piłce nożnej. Musisz upewnić się, że jesteś wystarczająco silny i przygotować drużynę do wygrania kolejnego meczu. Są dwa duże kluby w lidze - Legia Warszawa i Lech Poznań. Pojawił się też trzeci, który wygrał ligę, a pewnie mało kto o nim słyszał - Raków Częstochowa. Nie możemy z nimi konkurować finansowo. Mają większe zasoby. Musimy zadbać o to, abyśmy rywalizowali z nimi w inny sposób, codzienną pracą. Musimy dbać o graczy z Akademii, którzy są w klubie i musimy ich rozwijać. W ten sposób stworzyć silny zespół, który jest odpowiednio napędzany gospodarczo. To duża część misji, oprócz wygrywania kolejnych meczów.

Linus Wahlqvist i Pontus Almqvist

- Cieszę się, że możemy ponownie razem pracować. To w pewnym sensie forma zaufania do trenera z którym już pracowałeś w przeszłości. Bardzo wysoko oceniam ich obu. Musisz wiedzieć, że jeśli decydujesz się na pozyskanie piłkarza z którym pracowałeś, jesteś odpowiedzialny za każde podanie, które wykona. Będą cię krytykować, jeśli graczom się nie powiedzie, ponieważ masz już z nimi wieź. Byłem jednak pewien, że ta dwójka sobie poradzi i kibice będą ich lubić.

Przyszłość Almqvista

- Robimy wszystko, aby został. Wiem, że sam Pontus chciałby zostać. Przeżyliśmy razem dobry rok i wiem, że chciałby zostać w Pogoni. Są jednak elementy, które musimy rozwiązać, aby mógł złożyć swój podpis pod ponownym wypożyczeniem.

Czy trener widzi kolejnych szwedów w swoim zespole?

- Może jeszcze jeden gracz ze Szwecji mógłby być w zespole. Myślę jednak, że trzeba uważać aby nie było ich więcej. Dokładnie śledzę Skandynawię i Allsvenskan i obserwuję jacy gracze mogliby się wpasować i dobrze sobie radzić w Polsce. Do podpisania umowy jeszcze długa dogra, zobaczymy.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7066
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...