Za Portowcami już ostatni sparing w tureckim Belek. Jutro drużyna powróci z obozu do Szczecina. O komentarz do czwartkowego pojedynku ze Sturmem Graz i podsumowanie całego pobytu naszego zespołu w kraju nad Bosforem poprosiliśmy trenera Jensa Gustafssona.
Zakończenie obozu było w wykonaniu naszych piłkarzy bardzo efektowne, bo Pogoń rozbiła Sturm Graz aż 6:1. - Graliśmy bardzo zdyscyplinowanie. To był bardzo dobry występ ze strony wszystkich zawodników, którzy pojawili się na boisku - podkreśla trener Gustafsson. - Drużyna włożyła szczególny wysiłek w grę obronną, a bramki, które zdobyliśmy, były bardzo ładne. Niezwykle istotna jest dla nas skuteczność w ofensywie. Cieszy, że po dwa gole zdobyli "Kulu", Fredrik i Luka. Produktywność zawodników ofensywnych była na wysokim poziomie. Najważniejszą rzeczą do wypracowania przez nas podczas tego obozu była jednak gra w defensywie. Widzę w tym aspekcie duży postęp i to mnie cieszy - mówi nasz szkoleniowiec.
Portowcy podczas obozu w Belek rozegrali łącznie cztery mecze testowe. Trzy wygrali, jeden zremisowali. Za nimi jedenaście dni ciężkiej pracy. - Myślę, że pierwszy rozegrany przez nas mecz był całkiem podobny do ostatniego. Zdecydowanie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Jak mówiłem wcześniej, dużo pracowaliśmy nad tym, jak powinniśmy się zachowywać, gdy nie mamy piłki i byliśmy w tamtym spotkaniu w tym aspekcie całkiem nieźli. Jeśli chodzi o mecz z NK Celje, czyli topowym zespołem w Słowenii, to w obu połowach zagraliśmy go innym składem, więc ciężko wyciągać jakieś wnioski. Ważne jest jednak to, że nie przegraliśmy. Podsumowując cały obóz, muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z naszego wysiłku, który włożyliśmy we wszystkie treningi i rozegrane spotkania. Zdarzały się nam podczas obozu pewne irytujące rzeczy, jak drobne kontuzje, więc perfekcyjnie nie było, ale tak to zwykle jest na tym etapie przygotowań.
Podczas obozu w Turcji do treningów z drużyną wrócił Danijel Loncar. Z zespołem za to nie pracują Marcel Wędrychowski, Adrian Przyborek, Rafał Kurzawa, a także Kacper Smoliński. - Cieszę się, że Loncar wrócił na boisko po kilku miesiącach absencji. To dla niego bardzo fajny moment, że po tak długim rozbracie znowu może być z drużyną, choć oczywiście będzie potrzebował nieco więcej czasu, aby dojść do optymalnej formy. Co do zawodników, którzy nie mogli dziś zagrać, to myślę, że żaden z nich nie będzie przebywał poza zespołem długo. Sądzę, że już w przyszłym tygodniu niektórych zobaczymy na boisku. Sytuacja kadrowa jest więc dosyć dobra - podsumował Jens Gustafsson.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...