- Jestem usatysfakcjonowany wykonaną pracą w tych pierwszych dniach i miejscu w którym teraz jesteśmy. Wygląda to obiecująco - mówi trener Jens Gustafsson o pierwszych dniach przygotowań do startu rundy wiosennej. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Dzisiejszą grą wewnętrzną kończymy pierwszy tydzień przygotowań. Jak możemy go podsumować?
- Zaczęliśmy go z wysokiego poziomu, bo zawodnicy świetnie wykonali swoją pracę w trakcie urlopu, którą im zleciliśmy indywidualnie. Mieliśmy ciężki tydzień treningowy, który zakończyliśmy dzisiejszą grą wewnętrzną. Mogę powiedzieć, że jesteśmy w miejscu w których powinniśmy być w tym momencie w naszych przygotowaniach.
Po dzisiejszej grze wewnętrznej zawodnicy mówili, że nie ma świeżości. To oznacza, że ten pierwszy tydzień nie był tylko wprowadzeniem do zajęć, ale było dość ciężko...
- <śmiech> Tak, mieliśmy trzy dni z dwiema jednostkami treningowymi, które były intensywne zarówno w siłowni, jak i na boisku. To było ciężkie, ale jestem usatysfakcjonowany wykonaną pracą w tych pierwszych dniach i miejscu w którym teraz jesteśmy. Wygląda to obiecująco.
Kilku piłkarzy odeszło z zespołu, a dołączyła do niego spora grupa młodzieży. Wszyscy młodzi piłkarze polecą do Turcji?
- Tak, zabieramy ze sobą całą tę grupę, która rozpoczęła z nami przygotowania.
Dlaczego w dzisiejszej gierce nie zagrali Cojocaru i Kurzawa?
- Małe rzeczy. Cojo będzie gotowy do treningu w poniedziałek i tu nie ma żadnych problemów. Dodatkowo chcieliśmy zobaczyć w grze Alexa i Bartka. To połączone. Rafał Kurzawa ma małe problemy, myślę, że będzie gotowy niedługo, w trakcie obozu.
Jak wygląda sytuacja Danijela Loncara?
- Nie chcę składać deklaracji co do dnia powrotu do zespołu. Wiadomości jakie otrzymałem mówią, że nie będzie on gotowy na obóz. Tak samo wygląda sytuacja Kacpra Smolińskiego.
Spodziewa się trener jeszcze zmian w składzie zarówno pod względem transferów wychodzących, jak i przychodzących?
- To już nie jest pytanie do mnie. O to należy pytać dyrektora sportowego <śmiech>.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...