Przed Pogonią mecz, który zadecyduje czy zespół czwarty raz z rzędu zagra w czołowej ósemce ligi, czy pierwszy raz będzie musiał radzić sobie w grupie spadkowej. Adam Gyurcso twierdzi, że nie czuje związanej z tym dodatkowej presji.
- Nie czuję presji. Dlaczego miałbym ją czuć? Szanse są w naszych rękach. Mamy do wykonania swoją pracę. Nie chcemy grać w dolnej części tabeli. Chcemy grać z najlepszymi w lidze. To wyzwanie dla klubu i zawodników - powiedział Gyurcso.
Skrzydłowy Pogoni jest w tym sezonie jej motorem napędowym. Jednak często razi swoją nieskutecznością. Strzelonych bramek na swoim koncie mógłby mieć zdecydowanie więcej.
- Czasami masz w meczu więcej szczęścia, czasami mniej. Ostatnio w Chorzowie mi tego szczęścia zabrakło. Często to przychodzi samo. Ja trenuję ciągle tak samo. To przyjdzie. Skupiam się na naszym kolejnym meczu - dodał reprezentant Węgier.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.