Alex Haditaghi został nowym prezesem klubu, a jego prawą ręką Tan Kesler - takie są decyzje podjęte podczas piątkowego zebrania akcjonariuszy Pogoni Szczecin S.A. Oficjalnie już biznesmen z Kanady został większościowym akcjonariuszem Pogoni.
W 2007 r. Pogoń spadała z hukiem z ekstraklasy. Bez wsparcia kibiców czy lokalnych sponsorów. Właściciel klubu Antoni Ptak zostawił tzw. spaloną ziemię. Szybko rozpoczął się etap odbudowy, za którą w pierwszy etapie odpowiadali Artur Kałużny i Grzegorz Smolny. W 2011 prezesem został Jarosław Mroczek i jego firma EPA została większościowym udziałowcem. Było tak do lutego 2025. W ostatnich trzech latach długi Pogoni rosły, Mroczek nie miał pomysłów i perspektyw na rozwój klubu, więc szukał nowego inwestora.
Ta historia była burzliwa, miała wiele zwrotów akcji. W Walentynki właścicielem został Nilo Effori i jego spółka Sport Strategy and Investment. Szybko się jednak okazało, że prawnik z Londynu nie ma pieniędzy. Do gry wrócił ("odrzucony w grudniu") Alex Haditaghi. Biznesmen z Kanady zaproponował oficjalnie takie warunki, że trudno było je odrzucić i toczyć sądowe boje. Od ponad tygodnia Haditaghi rządził w Pogoni, ale piątkowa rada nadzorcza oficjalnie zatwierdziła zmiany.
- Spółka celowa Alexa Haditaghiego nabyła wszystkie akcje od Nilo Efforiego i od kilku dni kontroluje klub - zakomunikował Tomasz Brzozowski, prawnik klubu i przewodniczący Rady Nadzorczej.
- Nastąpiły podczas walnego zebrania akcjonariuszy zmiany w zarządzie klubu. Przyjęto rezygnację Karola Zaborowskiego i Nilo. Nowy zarząd będzie pięcioosobowy: Alex prezesem, Tan Kesler - wiceprezesem i CEO (dyrektor zarządzający), Lis Suther - dyrektor organizacyjna, Piotr Derkowski - dyrektor finansowy, Rafał Chlasta - współpraca kibiców z klubem. Trzy nowe osoby dołączyły do Rady Nadzorczej.
Jednocześnie podwyższono też kapitał Pogoni SA poprzez emisję akcji z nowej serii. Wykupił je Haditaghi - wartości 10 mln zł.
W piątek Alex Haditaghi i Tan Kesler - wzięli udział w konferencji prasowej. Poniżej najważniejsze wypowiedzi:
Alex Haditaghi, właściciel większościowego pakietu akcji Pogoni Szczecin
Ostatnie dni bardzo wzruszające. W ostatnich dniach otrzymałem filmik od 6 letniej dziewczynki. Śpiewała o Pogoni. Wzruszenie. Dostałem też list od chorego 11-latka do mnie. Teraz mój obowiązek i odpowiedzialność, byśmy byli dumni z osiągnięć drużyny, realizacji celów. O to chodzi w futbolu. Dzieciaki, nie poddawajcie się w tym, co wierzycie. Nie możemy rezygnować z naszych marzeń. Chłopaku, pokonasz chorobę. My od trzech miesięcy walczyliśmy bitwę o Pogoń. Pytania - czemu? Polska robi świetną robotę w futbolu, konkurencja jest, miasto ma potencjał, kibice w TOP3, są przychody, stadion. Od 1948 bez mistrzostwa, ale kibice wciąż są. Pasji nie da się zastąpić, trzeba walczyć. Będąc tu udowadniam, że wszystko jest możliwe. Taka będzie kultura naszej organizacji. Głód sukcesów będzie cały czas. Do niedawno nie było to realne. Jak była konferencja Nilo - to był smutek, bo chciałem w tym uczestniczyć. Niedawno otworzyła się szansa. Jako organizacja nie zabraknie nam pasji i dobrych decyzji sportowych i biznesowych. Niektóre pożary ugasiliśmy, ale kolejne przed nami. Mamy dobry zespół
Biznesowe plany - nie mam żony, bez dzieci. W moim wieku czujemy, że nie zostało już dużo do końca. Życie wygląda inaczej. Majątek mam, założyłem schronisko w Kanadzie, bo to kocham. Klub też chciałem mieć. Uwielbiam rywalizować, wygrywać. Chcę by Pogoń też odnosiła sukcesy. Za 4-5 lat mogą być warunki do inwestycji finansowych. Pogoń ma problemy z wydatkami. Chcemy tu dochodowego biznesu. Jak za 3-4 lata dojdę do wniosku, że w mieście za mało jest hoteli, to go wybuduję. Startupy - też jestem tym zainteresowany. Praca w klubie to spore doświadczenie, wyróżnienie. Moja mama też urodziła się w 1948. Klub po moim odejściu będzie działał. Biznes nie jest moim celem. Klub ma być dobrym biznesem.
Wiem, że Sabri Bekdas tu działał, że złamał tu serca, ale to nie jest ten sam scenariusz. Mamy inne podejście.
Finansowanie klubu - wiem, że zadłużenie jest ok. 60 mln. To nasz problem. Przychody są, frekwencja też jest, środowisko kibiców duże. Mądrzej musimy wydawać pieniądze. Przed Cracovią - mogliśmy stracić ogrzewanie. Uregulowaliśmy zaległy rachunek. 140 tys. euro za luty. Trzeba to przemyśleć. Wiele problemów organizacyjnych. Będziemy to obserwować. Musimy pozbyć się tego długo. Za 6 miesiący będzie inna sytuacja, za rok inny klub. Na wszystkim musimy zarabiać - np. na gastronomii, fanshopie. Nie chcę wydawać 30 mln zł rocznie. To bez sensu. Będziemy wszystko analizować. My nie będziemy uwzględniać w budżecie potencjalnych sukcesów, tylko konkrety. Musimy mądrzej to pokierować.
Piłkarze - pracujemy od poniedziałku, rozmawiamy, ale pierwszy transfer 10 mln to niewielka kwota. Chcemy kolejnej subskrypcji akcji - 4-6 mln euro. Wykorzystamy na spłatę premii, długów. Nie chcę udzielać pożyczek, ale zwiększać kapitał. Teraz kłopot z licencją. Musimy spłacić 6-8 mln, by zagrać w Europie. Z piłkarzami też dotrzymywać słowa. Potrzebujemy gotówki, zaangażowania wszystkich w rozwój, także wierzycieli. Prawie straciliśmy jednego zawodnika. Spłaciliśmy go w czwartek. Zespół też musi z nami współpracować np. w kwestii wystawianie rocznych faktur. Mamy wielu liderów w szatni. Cele też muszą być wyższe. Realizujmy je wspólnie.
Akademia - musimy być mocni w biznesie, mocni w akademii, drużynie mężczyzn, ale i kobiet. Nie możemy tracić młodych na rzecz innych akademii. Musimy zapewnić dobrą pracę i przyciągać talenty. Kozłowski - to świetny zawodnik, ale zaczął wyżej, a teraz jest w Turcji. Musimy bardziej przygotować młodych do gry w Europie.
Determinacja - w grudniu wierzyłem i nie, że będę w Pogoni. Nie chciałem się poddać po odmowie. Zrezygnowaliśmy 14 stycznia, później pojawił się NE. Jako biznesmen mam pewne plany i cieszę się, że tu jestem.
Największe rezerwy na najbliższe 3 miesiące - nie liczę na zysk w tak krótkim czasie. Musimy zbudować pewne systemy funkcjonowania. Chcemy zarabiać pieniądze - tego nie ukrywam. Biznesowa Duma Pomorza - chcemy to kontynuować. Świetna robota byłego zarządu, podobnie jak wiele innych elementów, ale potrzeba świeżej krwi, pomysłów, rozwoju.
Praca w klubie - Tan będzie na stałe w klubie. Nilo zabezpieczy kwestie obsługi prawnej piłkarzy i kontaktów za granicą. Darek Adamczuk też będzie współpracował, głównie z Tanem. 2-3 poziomy kontroli, by nie popełniać błędów. Chcę być na domowych meczach, niektórych wyjazdowych, ale jednak głównie to będzie monitorowanie. Jak pojawi się się szansa na świetnego piłkarza to jestem otwarty na rozmowy.
Prezesura - w Kavali spłaciliśmy wszystkich graczy, bo angażuje się w swoje projekty na maksa. Walczę o to, w co wierzę. Tak będzie w Pogoni. Będę go chronił, podobnie jak o kibiców i swoją reputację. Każdy pieniądz to są moje pieniądze zarobione na ciężkiej pracy, wyrzeczeniach. Nie dam się popychać. Trudno, jak ktoś za to mnie lubić nie będzie. W wieku 6 lat sprzedawałem wodę pod stadionem Galatasaray, jak trafiłem do Kanady to sprzedawałem hot-dogi. W biznesie odniosłem 5 sukcesów i 7 porażek. Sukcesy były, bo zatrudniałem osoby mądrzejsze od siebie. Tan ma być częścią Pogoni i będzie wkrótce akcjonariuszem. Podobnie Liz i Nilo. Nie mówię o 0,5 czy 1 procencie.
Długi - teraz to nasz problem. Niezależnie co znajdę - to nasz problem i z nim sobie poradzę. Nie wszystko poznaliśmy, ale jesteśmy odpowiedzialni i będziemy realizować zobowiązania klubu.
Mariusz Mowlik - był z nami, doprowadził nas do Pogoni. Reprezentuje wielu piłkarzy i piłkarek. Będzie doradcą Tana. Liczymy na dobrą współpracą.
Puszcza - zaproponowaliśmy przeniesienie meczu do Szczecina. Opłacimy ich pobyt i podróż, 2000 biletów dla kibiców. Plus udział w zyskach - ok. 1 mln zł. Chcemy by taki mecz był świętem dla kibiców. Wiem, że ich stadion działa na ich korzyść. Przeniesienie tego spotkania jest w interesie ich i polskiej piłki. Oferta będzie oficjalnie wysłana do ligi.
2 maja - tak, to będzie bardzo ważny dzień dla klubu i dla mnie. Ale jestem przesądny i skupiam się na kwietniu. I nie tylko na półfinale, ale też i lidze. Nikt nam nic za darmo nie da.
Sztab Roberta Kolendowicza - zasada nr 1: nic nie gwarantuje wyników. My możemy zagwarantować wsparcie klubu dla sztabu. Wyniki zależą od wielu czynników. Wierzę w stabilność i pewność siebie. Zawodnicy mają się skupić na grze, a my na ogrzewaniu czy prądzie. Jesteśmy fanami tego sztabu i trenera Roberta. Świetna robota, świetnym jesteś liderem, jesteśmy z Tobą. Wsparcie będzie jeszcze większe. Będziemy zjednoczonym zespołem Pogoni Szczecin.
Misja Nilo w Brazylii - rozmawialiśmy już wcześniej. Chcemy robić coś, czego nie było np. partnerstwo w wielkimi klubami, sparingi. Jednym z zadań Nilo będą takie mecze, ale też transfery czy wymiana doświadczeń trenerów.
Tan Kesler, dyrektor zarządzający Pogoni
Przywilej i zaszczyt być tu. Ja będę pracował w Szczecinie. Na sukcesach mi bardzo zależy. Nadzieja jest, czekam na dobrą współpracę. Zapewniam transparentność na wysokim poziomie i owocną współpracę z kibicami. Oglądaliśmy trzy miesiące temu mecz Pogoni - atmosfera, baza kibiców to nas zauroczyło. Identyfikacja kibiców na najwyższym poziomie. Chcę w tym uczestniczyć. Chcemy osiągnąć coś szczególnego, ale teraz bez konkretów.
Wzmocnienia - każdy klub musi mieć plan na sukces. Jak powiem, że mamy nazwiska, to byłoby to nieuczciwe wobec obecnych. Pewne przemyślenia są, plany też, obserwowałem drużynę i ligę. Mamy sieć kontaktów. Nilo Effori będzie pomagał na poziome międzynarodowym. Pomoże też Darek Adamczuk. Plany wzmocnień są i nie są związane z wynikiem czy finałem PP. To pewien proces. Mamy swoją filozofię. Ona będzie się zmieniać, tak jak drużyna. Obserwujemy piłkarzy. Ja zaangażuję się na maksa. Będziemy popełniać błędy, ale jak to będą uczciwe błędy i będą prowadzić do sukcesu to jest to do przyjęcia. Uczę się Polski, języka, klubu. Z obecną drużyną będziemy walczyć o europejskie puchary. Na razie budowaliśmy pewne zaufanie w zespole. Spotkaliśmy się z nimi, uregulowaliśmy długi.
Akademia - jednym z powodów zakochania się w Pogoni jest akademia. Świetna lokalizacja, dużo talentów. Mamy pomysł na rozwój. Docelowo - chcielibyśmy transferować jeden transfer, a jednego dodawać do pierwszego zespołu.
Dariusz Adamczuk - nie ma jeszcze podziału konkretnego obowiązków. Dopracujemy to. Wszystkie decyzje będą akceptowane przeze mnie i prezesa. Darek ma markę w kraju i chcemy z jego wiedzy korzystać.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...