Portowcy pokonali na własnym stadionie Śląsk Wrocław 5:3 i podtrzymali serię zwycięstw u siebie. Bramki dla Pogoni zdobyli Ulvestad, Grosicki, Gorgon i dwukrotnie Koulouris.
Na spotkanie w ramach siódmej kolejki PKO BP Ekstraklasy do Szczecina przyjechała drużyna Śląska Wrocław, która nie wygrała jeszcze meczu w tym sezonie. Portowcy natomiast jak dotąd w trzech spotkaniach na własnym stadionie zanotowali komplet zwycięstw i z pewnością nie chcieliby przerwania tej passy. Trener Robert Kolendowicz zmuszony był wystawić w tym meczu eksperymentalną linię obrony z czterema nominalnymi bocznymi obrońcami. Poza wymuszonymi zmianami do wyjściowej jedenastki wrócili też Przyborek i Ulvestad, którzy odpowiedzialni mieli być za panowanie w środkowej strefie boiska. Portowcy zaczęli ofensywnie i już w trzeciej minutę szansę na bramkę miał Wahlqvist, ale jego uderzenie zmierzające do bramki wybił obrońca. Cztery minuty sprytnie z piłką zabrał się Koulouris, podbił piłkę głową i uderzając z woleja, umieścił piłkę w bramce. Niestety radość trwała krótko, bo napastnik Pogoni zagrał piłkę ręką i gol został nieuznany. Jednak już w 10 minucie udało się zgodnie z przepisami zdobyć bramkę i otworzyć wynik meczu. Akcję rozpoczął Przyborek, zagrał do Kurzawy, który otwierającym podaniem uruchomił Biczachczjana, a ten odegrał w pole karne do niepilnowanego Ulvestada, który wpakował piłkę do bramki. W 21 minucie podaniem klasy światowej popisał się Wahan Biczachczjan, które otworzyło drogę do bramki dla Kamila Grosickiego. Kapitan Pogoni zachował się jak rasowy snajper i strzałem zewnętrzną częścią buty umieścił piłkę obok bramkarza gości. W 29 minucie piłka po dośrodkowaniu spadła pod nogi Borgesa w polu karnym Śląska, ale obrońca uderzył ponad bramką. Piłkarze Pogoni przez pierwsze 30 minut grali fantastycznie. Nie tylko efektywnie, ale i bardzo efektownie, co musiało się podobać wszystkim oglądającym to spotkanie. Niestety w 32 minucie goście trafili do naszej bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i uderzeniu głową Petkova. Sędzia analizował jeszcze tę sytuację pod kątem spalonego, ale niestety bramka została uznana. Pięć minut później, kolejny stały fragment gry i goście doprowadzili do wyrównania. Tym razem gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Sebastian Musiolik. Cztery minuty później Portowcy odpowiedzieli bliźniaczą sytuacją jak pierwsza bramka Śląska. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Koulouris i Pogoń ponownie była na prowadzeniu. Sędzia prawie 5 minut sprawdzał tę sytuację, ale ostatecznie bramka została uznana. Na przerwę schodziliśmy z jedną bramką strzeloną więcej niż Śląsk. Ofensywa wyglądała lepiej niż dobrze, ale niestety brakowało nam przy stałych fragmentach gry przede wszystkim wzrostu i trzeba było się przed nimi ustrzegać w drugiej części meczu.
Po przerwie pierwsi zaatakowali goście, ale groźne dośrodkowanie idące wzdłuż naszej bramki wybił Wahlqvist. Chwilę później rajd na bramkę gości wykonał Biczachczjan, ale został przerwany on faulem i skutkował kartką dla Guercio. Portowcy szanowali piłkę w drugiej części meczu, długo utrzymując się na połowie rywali, ale sytuacji podbramkowych było mniej niż przed przerwą. Jak nie da się z pola karnego, to trzeba próbować sprzed. I tak postąpił Alex Gorgon, który w 66 minucie błyskawicznie przejął piłkę po stracie przed polem karnym gości i nie zastanawiając się długo, uderzył na bramkę bronioną przez Leszczyńskiego. Piłka wylądowała w bramce, przy samym słupku i piękny gol został zapisany na konto naszego "Jokera". W 82 minucie padł trzeci gol dla Śląska. Po raz kolejny straciliśmy bramkę po strzale głową i po raz kolejny długo czekaliśmy na potwierdzenie tej bramki przez VAR. Niestety i tym razem trafienie zostało zaliczone i na listę strzelców wpisał się Petrow. W 88 minucie akcję pociągnął Gamboa, który podał do Korczakowskiego, ale młody skrzydłowy uderzył tylko w poprzeczkę. Jednak Pogoń kontynuowała akcję i w pole karne dośrodkował Ulvestad, a tam pozycję wywalczył Koulouris i stojący tyłem do bramki grek uderzył znów w poprzeczkę, ale tym razem piłka wpadła do bramki i zanotowaliśmy piąte trafienie w tym meczu. Portowcy wywalczyli kolejne trzy punkty w tym szalonym meczu i przedłużyli serię zwycięstw na własnym stadionie w tym sezonie do czterech meczów.
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 5:3 (3:2)
1:0 Ulvestad 10'
2:0 Grosicki 21'
2:1 Petkov 32'
2:2 Musiolik 37'
3:2 Koulouris 41'
4:2 Gorgon 66'
4:3 Petrow 82'
5:3 Koulouris 90'
Pogoń Szczecin:
77. Valentin Cojocaru, 32. Leonardo Koutris, 4. Leonardo Borges, 28. Linus Wahlqvist, 17. Jakub Lis(75' 25. Wojciech Lisowski), 7. Rafał Kurzawa(85' 21. Joao Gamboa), 8. Fredrik Ulvestad, 10. Adrian Przyborek(59' 20. Alexander Gorgon), 22. Vahan Bichakhchyan(85' 27. Olaf Korczakowski), 11. Kamil Grosicki (K)(75' 19. Kacper Łukasiak), 9. Efthymis Koulouris.
Śląsk Wrocław:
12. Rafał Leszczyński, 78. Tommaso Guercio(58' 33. Yehor Matsenko), 5. Aleks Petkov (K), 2. Aleksander Paluszek(46' 87. Simeon Petrow), 22. Mateusz Żukowski, 16. Peter Pokorny, 26. Burak Ince(65' 19. Arnau Ortiz), 77. Marcin Cebula(65' 21. Tudor Baluta), 17. Petr Schwarz, 10. Matias Nahuel(80' 27. Filip Rejczyk), 11. Sebastian Musiolik
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...