Pogoń Szczecin ostatni raz na zero z tyłu zagrała 4 listopada w Krakowie w meczu z Puszczą Niepołomice. W kolejnych czterech ligowych meczach zdobyła zaledwie dwa punkty i straciła w nich osiem goli. Najmocniej obrywa się formacji defensywnej.
Trudno się temu dziwić, bo po słabym początku sezonu Pogoń zaczęła punktować znacznie lepiej i ogrywała swoich przeciwników. Teraz znów traci sporo goli.
- Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że we wszystkich meczach, w których traciliśmy bramki nasi przeciwnicy byli bardzo skuteczni. Gdybyśmy my byli w tych meczach tak samo skuteczni, to strzelilibyśmy dużo więcej goli. To nie jest jednak tylko problem tej czwórki w obronie, jeśli chodzi o stratę bramek. Wszystko zaczyna się już z przodu. To dlatego nie jest moment, aby pokazywać, kto jest słabym ogniwem i przez kogo tracimy bramki. To, co miałem na myśli po meczu z Wartą, to jest to, że podejmowaliśmy złe decyzje pod bramką i to jest nieakceptowalne. Takie rzeczy się jednak zdarzają, bo każdy piłkarz jest człowiekiem, a ludzie popełniają błędy. Musimy o tym zapomnieć i dalej iść naprzód - mówił o grze w defensywie swojego zespołu w trakcie czwartkowej konferencji trener Jens Gustafsson.
Od dłuższego czasu żelazną defensywę stanowią cztery nazwiska. Na bokach grają Koutris i Wahlqvist, a w środku Malec i Zech.
- Zawsze jest możliwość zmiany w formacji obronnej, bo mamy kilku zawodników, którzy siedzą na ławce. Ja zawsze chcę grać najlepszymi obrońcami. Zobaczymy, co się zmieni w sobotę - mówi dalej trener ze Szwecji. - Nie jestem zadowolony z tego, jak ostatnio traciliśmy bramki. Nie graliśmy w sposób zdyscyplinowany. To jednak zawsze można odwrócić i powiedzieć, że powinniśmy strzelić więcej goli. Nie ulega jednak wątpliwości i chcę, żeby było to jasne: powinniśmy grać lepiej w obronie i tracić mniej bramek.
Przed Pogonią trudne zadanie, bo w sobotę zmierzy się z Widzewem, który na własnym boisku gra z dużym polotem. Pogoń w ostatnich meczach traciła zbyt dużo goli, by kibice mogli czekać ze spokojem na kolejny mecz.
- Powiedziałem, że przegraliśmy punkty wtedy, gdy za bardzo myśleliśmy o atakowaniu. Mówiłem też, że nie jest oczywiste znalezienie jednego problemu, który powoduje, że nie zdobyliśmy tylu punktów, ile powinniśmy. Ja jestem odpowiedzialny za to, żeby te punkty zdobywać - dodał Gustafsson.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...