W poniedziałek piłkarze Pogoni Szczecin wrócą do zajęć i będą myśleć już tylko o pojedynku ze Śląskiem Wrocław, który odbędzie się 2 kwietnia. Sporo pracy czeka też samego trenera Runjaica, który będzie musiał zestawić wybrakowaną linię pomocy.
W meczu ze Śląskiem na placu gry nie zobaczymy Kamila Drygasa i Jakuba Piotrowskiego, którzy muszą pauzować za nadmierną liczbę żółtych kartek. Szkoleniowiec będzie musiał znaleźć dla nich zastępstwo.
Wyborów ma kilka, ale żaden nie należy do najłatwiejszych. W kolejce na grę czekają Tomasz Hołota, Dawid Kort i Sebastian Kowalczyk. Cała trójka w ostatnim czasie pełni rolę rezerwowych, którzy czekają na swoją szansę.
Najbliżej do składu może być Tomaszowi Hołocie. To na niego stawiał Kosta Runjaic podczas wyjazdowych meczów z Górnikiem Zabrze i Koroną Kielce, gdy grać nie mógł Rafał Murawski.
Dawid Kort w 2018 roku zaliczył jedynie 33 minuty spędzone na boisku. Pojawiał się jako rezerwowy w meczach z Sandecją Nowy Sącz i Cracovią. Natomiast Sebastian Kowalczyk ostatnie minuty w pierwszym zespole zaliczył jeszcze przed objęciem zespołu przez Runjaica, w meczu z Legią 5 listopada.
W zespole jest też kilka kontuzji i to dodatkowe zmartwienie trenera. Liczymy jednak, że większość z rekonwalescentów powróci do zajęć i zwiększy komfort szkoleniowca Dumy Pomorza.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.