Mentalność. To słowo często jest przywoływane przez kibiców i komentatorów. Jeśli drużyna wygrywa mówi się o mentalności zwycięzców, a gdy przegrywa... no właśnie.
O mentalności na konferencji pomeczowej w Zabrzu mówił trener Gustafsson. Co miał wtedy na myśli?
- To było związane z tym, co się wydarzyło w Zabrzu. Tam było dużo śniegu, zdarzyło się kilka niekorzystnych sytuacji losowych. Było w tym wszystkim dużo narzekania. My jednak nie możemy narzekać jako zespół. Musimy dawać sobie dobry feedback, rozwiązywać sytuacje tak, aby osiągać swoje cele. Kiedy rzeczy nie idą po naszej myśli, musimy być gotowi, aby dawać z siebie więcej. Jeżeli nie możemy grać tak jak chcemy, coś jest nie tak z pogodą, murawa nie jest optymalna, musimy być gotowi na jeszcze większy wysiłek, aby osiągnąć swoje cele - tłumaczył to w czwartek.
Czy w takim razie słowo mentalność zależy tylko od wyników zespołu? Czy można o mentalności drużyny mówić w dłuższym wymiarze czasu bez względu na osiągane w tym momencie wyniki?
- Nie, nie chodzi o poddawanie się. Mówię tylko o tym, że gdy dzieje się coś złego, to trzeba zachować ducha walki. Nie chciałbym, aby piłkarze poprzez język ciała dawali znać, że coś jest nie tak. Musimy się tak pokazywać na boisku, aby cały czas było widać po nas wolę walki i chęć osiągnięcia sukcesu. Czasami komuś się omsknie noga i wtedy moim zadaniem jako trenera jest odbudować zespół. Tak się stało po meczu w Zabrzu - powiedział dalej trener Pogoni.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...