Kamil Jakubczyk zachował się w prowokacyjny sposób po strzeleniu gola Pogoni Szczecin. Zawodnik Arki Gdynia po meczu przeprosił za swoje zachowanie.
W sobotę podopieczni Dawida Szwargi odnieśli pierwsze zwycięstwo po powrocie do Ekstraklasy. Kamil Jakubczyk pięknym strzałem zapewnił wygraną 2:1 z Pogonią.
20-latek jest wychowankiem Portowców, ale nigdy nie zagrał w seniorach szczecińskiej ekipy. Trafienie przeciwko Pogoni mogło zatem smakować wyjątkowo. Po zdobyciu bramki podbiegł on do ławki rywali i posłał w jej kierunku całusa.
Po ostatnim gwizdku doszło z tego powodu do przepychanki z udziałem przedstawicieli obu drużyn.
Jakubczyk żałuje tego, że poniosły go emocje. Po meczu przeprosił za swoje zachowanie, rozmawiając z mediami w strefie mieszanej.
- Chciałbym przeprosić cały sztab Pogoni i wszystkich kibiców, jeśli pomyśleli, że to do nich był skierowany ten gest. Chciałbym też przeprosić osobę, do której był skierowany, bo to, że ktoś nie okazuje mi jako zawodnikowi należytego szacunku, nie znaczy do końca, że ja muszę w drugą stronę zachować się tak, jak się zachowałem - powiedział Jakubczyk
- Niestety po strzelonym golu poniosła mnie młodzieńcza fantazja. Pierwsza bramka w Ekstraklasie, zdobyta przeciwko byłemu klubowi, ale myślę, że to, co później zrobiłem, było niepotrzebne. Na pewno to nie był gest do trenera Kolendowicza. Ja tylko zawołałem trenera, do którego był skierowany ten gest, wykonałem go. Wiadomo, że zachowanie godne potępienia, nieakceptowalne, bo najważniejsze jest fair play, ale poniosły mnie emocje. Chciałbym jednak podkreślić, że nie powiedziałem nic niestosownego. To był tylko gest, z którego oczywiście nie jestem dumny - kontynuował.
- Ja szanuję Pogoń jako klub. Spędziłem tam wiele lat, mam ten klub w sercu, jestem wychowany w Szczecinie, tam się rozwijałem, dorastałem. Moim największym celem było zagranie w pierwszej drużynie Pogoni, tego nie udało się zrealizować. Mam jakiś żal, ale wydaje mi się, że ten największy żal jest do osób, których już nie ma w Pogoni, bo trochę się pozmieniało w tym klubie. Personalnie do Pogoni nie mam żalu, ale te emocje się we mnie kisiły i dałem temu upust. To było nieakceptowalne, ale tak się wydarzyło. Sam po chwili czułem, że to było niepotrzebne, ale jeszcze nie mam doświadczenia, jak się zachowywać w takich sytuacjach - dodał.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...