Aktualności

  • Jens Gustafsson przed meczem z Górnikiem

O g. 13 w klubowym budynku odbyła się konferencja prasowa przed meczem 33. kolejki PKO Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze. Wypowiedzi szkoleniowca Pogoni Szczecin, Jensa Gustafssona, na czwartkowym spotkaniu z mediami znajdziecie poniżej.


O sytuacji kadrowej:

- Sytuacja jest całkiem podobna do tej sprzed poprzedniego meczu. Może zbyt wcześnie, aby to mówić, ale Linus jest z nami z powrotem. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby się przekonać, na ile minut gry jest gotowy. Kolejna dobra rzecz, która się wydarzyła, to fakt, że Kucharczyk znowu z nami pracuje. Był wyłączony przez 7 miesięcy, więc oczywiście potrzebuje nieco czasu, aby móc w pełni uczestniczyć w treningach. Biorąc jednak pod uwagę to, co się wcześniej działo, cieszymy się, że jest z nami znowu.

O mocnych punktach Górnika Zabrze:

- Jednym z ich mocnych punktów jest ciąg zwycięstw, jaki mają za sobą. Najprawdopodobniej będą grać w następnym meczu z dużą pewnością siebie. Ciężko mówić o Górniku, nie wspominając o Podolskim. To zawodnik, który robi dużą różnicę. Grają dobry futbol, potrafią umiejętnie przechodzić za linię, grać w kontrataku. To jakościowy zespół i możemy spodziewać się ciężkiego meczu.

O tym, jaki będzie obraz gry:

- Zawsze ciężko jest odpowiedzieć. W tym wypadku naprzeciw siebie staną jednak dwie drużyny, które będą chciały atakować, więc można zakładać, że tak właśnie to będzie wyglądać. 

O tym, czy będzie to mecz dwóch najładniej grających zespołów:

- Mam nadzieję, że mecz będzie ciekawy. Mówiłem o ciągu zwycięstw, który ma za sobą Górnik. My też dość dawno nie przegraliśmy meczu w tej rundzie. Wcześniej zdarzało nam się notować porażki, ale zawsze graliśmy bardzo dobrą piłkę. Ostatni mecz wygraliśmy, choć nie graliśmy zbyt dobrze. W sobotę najważniejsze, byśmy wyszli i pokazali, że mamy o co grać. Mamy grać odważnie, przejąć kontrolę, wywierać wpływ na grę i zrobić wszystko, aby wygrać. Musimy zrobić pewne rzeczy inaczej niż to zrobiliśmy w meczu z Miedzią. Nie byliśmy zadowoleni z tego, jak się w nim pokazaliśmy. Musimy wprowadzić pewne zmiany, aby nasza gra wyglądała lepiej.

O Rafale Kurzawie:

- Co do Rafała, ludzie mnie krytykują, gdy staram się wymawiać jego nazwisko, więc nazywam go "Rafa". Dla mnie to jeden z najbardziej zdolnych, najbardziej inteligentnych piłkarzy, jakich kiedykolwiek trenowałem. Bardzo wysoko go cenię. Doznał kontuzji na rozgrzewce przed meczem z Zagłębiem. Po trzech czy czterech tygodniach wrócił, ale to był ten czas, gdy zaczęliśmy wygrywać. W takich okolicznościach trudniej wskoczyć do składu. W ostatnim meczu planowałem, aby "Rafa" wszedł na boisko, ale Miedź strzeliła gola na 2:2, więc zdecydowałem się na Marcela. Kurzawa to jednak bardzo ważny piłkarz dla naszej drużyny i jest niezmiernie blisko wyjściowego składu.

O przemęczeniu sezonem:

- Myślę, że to, co Pan opisał, to właśnie tak jest, ale nie w Pogoni. Najważniejsze, jak się kończy. Za trzy tygodnie odbędzie się finał Ligi Mistrzów. Jeśli chodzi o te kluczowe momenty, to można w nich zaakceptować, że ktoś jest zmęczony. Ale to są momenty, które oddzielają zwycięzców od przegranych. Moje spojrzenie jest takie, że w obecnym momencie nie możemy myśleć o zmęczeniu. Jeśli chcemy zdobyć brązowy medal, musimy kontynuować to, co robimy. Musimy grać dla kibiców i naszego klubu. Możemy myśleć o zmęczeniu po meczu z Radomiakiem, nie wcześniej. To będzie absolutnie kluczowe dla końcowego wyniku, dla tego, jak to się wszystko skończy. Cieszymy się, że jesteśmy w tym momencie, w którym jesteśmy. Musimy wykorzystać szansę, którą mamy. Pokazać, że kochamy miejsce, do którego doszliśmy. Jeśli zaczniemy narzekać, że jesteśmy zmęczeni albo jest zbyt gorąco, to przegramy. Są również zawodnicy, którzy chcą grać w innych ligach, wyżej niż w Pogoni. To jest ten moment, w którym mogą pokazać, że stać ich na coś więcej. Jeśli teraz pokażą zmęczenie, to udowodnią, że to nie jest dla nich. W przeszłości pokazywaliśmy już, że nasi zawodnicy są piłkarzami, którym zależy, i chcą wykorzystać szansę, którą mają.

O meczu Lecha z Koroną:

- Najprawdopodobniej poznaniacy wygrają najbliższy mecz. Tego się spodziewamy. Nie oczekujemy żadnej pomocy od kogokolwiek. Kontrolujemy tylko to, co sami możemy zrobić i skupiamy się na tym, by wygrać najbliższe spotkanie. 

O bramce Podolskiego w meczu w Szczecinie: 

- Gol Podolskiego to była światowa klasa. Łatwo powiedzieć, że to był błąd bramkarza, ale to było naprawdę genialne uderzenie. Czasami trzeba docenić rywala, gdy robi coś wspaniałego. 

O grze w europejskich pucharach:

- Myślę, że jako klub powinniśmy być dumni, że udało nam się osiągnąć w kolejnym sezonie europejskie puchary. Wiem, jak bardzo to jest trudne, ale wiem też, jak ważny jest awans dla klubu i miasta. Będziemy chcieli grać w nich jak najdłużej, ale to nie kwestia na teraz, tylko na przyszłość. Teraz liczą się tylko dwa mecze, które zostały nam w Ekstraklasie.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 5871

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...