Aktualności

  • Jens Gustafsson przed meczem z Jagiellonią

O g. 13:00 w klubowym budynku odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca sobotni mecz 13. kolejki PKO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Z mediami spotkał się trener Pogoni Szczecin, Jens Gustafsson. Poniżej znajdziecie wypowiedzi naszego szkoleniowca.


O sytuacji kadrowej:

- Alex będzie jutro zawieszony, problemy ma też Loncar, które prawdopodobnie wyeliminują go z gry przeciwko Jagiellonii. Myślę, że jego kłopoty długo nie potrwają, ale raczej jutro nie zagra. Wędrychowski ciągle jest kontuzjowany, a Lisowski potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby dojść do formy. Jest jeszcze jedna ważna rzecz: Luka jest już gotowy. Ostatnio nie mógł nam pomóc z powodu choroby, ale teraz jest już do dyspozycji.

O tym, czy bierze pod uwagę to, że mecz nie potoczy się po naszej myśli:

- Oczekuję, że jutro będzie dużo walki o piłkę. W końcu zarówno my, jak i Jagiellonia lubi być w posiadaniu piłki. Spotkamy się z bardzo silnym przeciwnikiem. "Jaga" nie bez powodu znajduje się na szczycie tabeli.  Musimy też liczyć się z tym, że nie we wszystkich fragmentach meczu będziemy w posiadaniu futbolówki. W takich sytuacjach będziemy musieli bardzo mocno i uważnie pracować w defensywie.

O tym, czy Gamboa zastąpi Gorgona w wyjściowym składzie:

- Albo ktoś inny (uśmiech). To jest coś, o czym przekonacie się jutro. Na ten moment nie mogę jeszcze powiedzieć, co się wydarzy. W takim składzie jaki planuję graliśmy już kilka meczów. Niezależnie kto zagra za Alexa, na pewno będzie niezwykle zmotywowany, aby pokazać się z jak najlepszej strony.

O tym, ilu należy spodziewać się goli:

- Wróćmy na chwilę do meczu z Piastem. Był on dla nas bardzo ciężki. Mam nadzieję, że jutro uda nam się zagrać dużo bardziej ofensywnie i strzelić więcej goli. Piłka nożna to też gra mentalna. Musimy kontrolować to, co możemy kontrolować. Nie możemy też tłumaczyć się złą pracą sędziów czy innymi, niesprzyjającymi okolicznościami. Spodziewam się, że to będzie bardziej otwarty mecz niż ten z Piastem. Nie sądzę, by znowu było 0:0. 

O tym, czy może zagwarantować więcej goli niż w meczu z Piastem:

- Powiedzmy, że tak (uśmiech).

O tym, czy się boi Jagiellonii:

- Nie, ale mam do nich wielki szacunek. Jeśli chodzi o piłkę, to niewielu rzeczy się boję. Jagiellonia to bardzo dobrze wyszkolony, świetnie zorganizowany zespół, ale my też ostatnio graliśmy dobrze. Musimy ich szanować, ale też wierzyć we własne siły. Za nami bardzo dobry czas, w ostatnich miesiącach radziliśmy sobie dobrze i musimy wierzyć, że możemy sobie poradzić.

O tym, z czego wynika siła Jagiellonii:

- Nie znam aż tak dobrze statystyk, ale myślę, że mamy obecnie w drużynie trzech graczy z czterema golami. To Alex, Grosicki i "Kulu". Jestem jednak bardzo kiepski ze statystyk i nie wierzcie w to co mówię tak do końca (uśmiech). My jako zespół nie polegamy tylko na Grosickim. Gramy dużo bardziej zespołowo. Jak mówiłem wcześniej, trzeba oddać Jagiellonii, że jest bardzo dobrze zorganizowana, świetnie gra od tyłu. My musimy zapełnić przestrzenie, które będą pojawiały się na boisku i to będzie dla nas najważniejsze, aby odnieść końcowy sukces.

O trzech meczach bez straconej bramki:

- Jestem teraz na pewno bardziej pewny naszej defensywy niż wcześniej. Na pewno mocno nam pomogło przyjście "Cojo", tak samo Fredrika. Pogoń jest w stanie grać jako zespół, jako całość w sytuacjach, w których nie jesteśmy w posiadaniu piłki. To będziemy kontynuować i to przekłada się na dobre wyniki. Najważniejszy jest odpowiedni balans pomiędzy atakowaniem i bronieniem. W meczu z Piastem nie udało nam się stworzyć sytuacji, z których moglibyśmy strzelić gola. Rywalom to też się jednak nie udało, co jest pozytywem. W starciu z Jagiellonią chcemy być znacznie bardziej ofensywni, ale musimy też być bardzo uważni w obronie. Chcemy, aby to był mecz żywy, ale musimy też pamiętać o defensywie.

O tym, jak dużym problemem jest absencja Gorgona:

- Po pierwsze, chcę nieco opowiedzieć o Alexie Gorgonie. W zimie on powrócił po bardzo ciężkiej kontuzji. Praca, jaką wykonał na boisku jest niesamowita. On jest jednym z najlepszych w naszej drużynie za każdym razem, gdy jest na placu. Tak jakościowego piłkarza ciężko jest zastąpić. To naprawdę świetny, doskonały piłkarz, który gra zespołowo i robi dla Pogoni wszystko, co może. Teraz będziemy musieli dokonać zmian, co otwiera szansę przed piłkarzami, którzy ostatnio dostawali mniej szans. Jestem przekonany, że piłkarz, który wejdzie jutro do składu za Alexa, będzie miał nastawienie takie, że będzie chciał zostać w tym składzie jak najdłużej. 

O tym, czy fakt, że Jagiellonia grała we wtorek daje nam przewagę:

- Trudno powiedzieć. Przed meczem z Piastem mieliśmy w drużynie piłkarzy, którzy dopiero co wracali z reprezentacji narodowych i od razu musieli grać. Mieli więc mniej czasu na przygotowanie. Teraz Jagiellonia grała we wtorek i wiadomo, że ma przez to mniej czasu do przygotowania od nas. W ostatnim meczu natomiast Jagiellonia przegrywając 0:3 zremisowała 3:3. Wyciągając wynik w ten sposób można się czuć zwycięsko. Jestem przekonany, że ich piłkarze zeszli z boiska z dużą pewnością siebie, ale trudno powiedzieć, jak będą reagować jutro.

O absencjach w zespole Jagiellonii:

- Nie wiem, czy ich piłkarze są gotowi czy nie. Zwłaszcza nie mamy jasności jaka jest sytuacja Pululu, być może wystąpi w sobotę. Zarówno Pululu jak i Imaz to dobrzy piłkarze, ale my koncentrujemy się na sobie i na swoim występie. Wiadomo, że jeżeli Ci dwaj piłkarze wypadną z gry, to będzie to miało wpływ na ich sytuację i naszą. Ale najważniejsza będzie nasza postawa.

O tym, czy szykuje jakąś niespodziankę dla rywali:

- Mieliśmy jedną w Gliwicach, ale w efekcie Kurzawa prawie dostał żółtą kartkę po dwóch sekundach gry (uśmiech). Mam wrażenie, że nam udaje się grać lepiej jako zespołowi, jeśli chodzi o taktykę niż wcześniej. Cały sztab szkoleniowy pracuje nad tym, byśmy poprawiali się w tym aspekcie. Zarówno jeśli chodzi o stałe fragmenty gry czy inne elementy. Jest to robione z intencją, poświęcamy temu coraz więcej czasu. Chcemy pokazywać, że Pogoń jest drużyną ofensywną. Wiadomo, że to nie spada nam z nieba, tylko trzeba nad tym ciężko pracować podczas treningów.

O tym, czy uczulał piłkarzy przed stałymi fragmentami rywali:

- Nie musiałem żadnego z piłkarzy przed tym uczulać. Na pewno musimy jutro jeszcze lepiej rozgrywać piłkę. Jako Pogoń musimy grać odważnie, zapełniać luki pomiędzy formacjami, które będą się tworzyły. Co nie znaczy, że nie jesteśmy świadomi tego, jak Jagiellonia jest groźna po stałych fragmentach.

O tym, czy pełny stadion nam pomoże:

- Na sto procent. Kiedy u siebie wychodzimy na boisko, czujemy się tak, jakbyśmy grali w dwunastu. Dla nas to wsparcie kibiców jest niezwykle istotne. Nawet kiedy nam nie idzie, czujemy na plecach ich doping i to jest wspaniałe. Nawet w Gliwicach w meczu z Ruchem mocno nas wspierali. To dla nas bardzo ważne. Teraz będziemy grali w domu i mamy nadzieję, że kibice będą nas wspierali tak jak zawsze. Tak naprawdę gramy dla kibiców. Chcemy, by przychodzli nas oglądać, by było to dla nich 90 minut czystej radości. Chcemy, żeby kibice wracali do domu i rozmawiali z rodziną o tym, jak nasi piłkarze się poświęcali, jak robili wszystko, aby wygrać mecz. To jest coś, po co trenujemy.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 3120

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...