Trener Jens Gustafsson spotkał się w środę z dziennikarzami na konferencji prasowej poświęconej meczowi z Radomiakiem Radom, który już w najbliższy piątek. Co do powiedzenia miał trener Dumy Pomorza?
Sytuacja kadrowa
- Sytuacja kadrowa jest całkiem dobra. Wiemy, że Gamboa w tym meczu nie zagra, bo jest zawieszony. Loncar dołączył dziś do zespołu. Zachorował w dniu meczu ze Śląskiem. Smoliński wrócił do treningów z drużyną. Musimy mieć świadomość, że część piłkarzy wróciła do zajęć po dłuższej przerwie. To, co chcę przekazać, to na przykład Loncar nie jest gotowy do gry przez cały mecz. Tak samo Smoła, czy Marcel. Przez to chcę powiedzieć, że oni potrzebują czasu.
Pierwsza połowa we Wrocławiu - czemu tak słabo?
- Nie pamiętam już ile razy mówiłem o meczach wyjazdowych w których tworzyliśmy masę sytuacji, a przegrywaliśmy. W końcu przyszedł czas, żeby to szczęście było po naszej stronie. W szatni w przerwie zadawałem pytania, co musimy zrobić, aby wygrać. Odpowiedzi były takie, że potrzebujemy odwagi. I to się udało.
Przyborek w środku pola?
- Mogą zachodzić rotacje. Gra pokazała jednak, że Wahan najlepiej wygląda na skrzydle, a Adrian dobrze prezentuje się na środku. Nie zamykam się jednak na zmiany.
Cierpliwość dla Przyborka?
- Powiedziałem mu, że będzie grał w drużynie tak długo, jak jego zachowanie na błędy i stratę piłki będą odpowiednią reakcją. Wtedy będzie wielkim piłkarzem. W zeszłym roku on nie reagował dobrze na błędy i rzeczy, które nie szły najlepiej. Gdy małe dziecko zgubi smoczek, zacznie płakać. Tak samo jest z piłkarzami. Gdy gubią go, to zaczynają narzekać, albo podnoszą i grają dalej. To była bardzo ważna lekcja. Gdy coś idzie nie tak, nie można narzekać, tylko robić swoje, poprawić i iść dalej. Jeżeli będę go wystawiał w sytuacjach gdy narzeka, to wtedy niczego się nie nauczy. Teraz musimy grać Przyborkiem. Po odejściu Łęgowskiego i kontuzji Marcela, nie mieliśmy nikogo do gry. Gdybym otrzymał polecenie od dyrektora sportowego, że mam zagrać młodzieżowcem, ale zachowanie Adriana byłoby niewłaściwe, to bym go nie wystawił. Podam jeszcze jeden przykład. Czas gry jest czymś w rodzaju dyplomem ukończenia uniwersytetu. Gdyby już na początku studiów ktoś powiedział, że nie musicie tu przychodzić, ale macie dyplom, to byście nie chodzili na zajęcia. To samo jest z piłkarzami. Najpierw musimy skupić się na edukacji.
Słabe wejście Marcela Wędrychowskiego we Wrocławiu?
- Marcel jest dobrym piłkarzem, ja go lubię. Nie zaliczył dobrego wejścia, ale to ma związek z tym, że nie tak dawno wrócił do treningów. Wierzę, że będzie odpowiednio przygotowany na piątkowy mecz.
Kto za Gamboę?
- Mamy Gorgona, który nie zagrał w ostatnim meczu. W meczu ze Śląskiem ciężko było posadzić go na ławce. On jest świetnym zawodnikiem i ciężko było posadzić go na ławkę.
Radomiak bez Henriqe. Na kogo zwrócić uwagę?
- Wolski. To świetny piłkarz. Ma bardzo dobre skanowanie obrony przeciwników. To jeden z czołowych zawodników. Radomiak poniósł klęskę w pierwszym meczu tej rundy. Przegrali 0:6. Można mieć pewność, że każda drużyna, która poniesie tego typu porażkę, będzie gotowa zrobić wszystko, by wygrać kolejny mecz. Radomiak to silna drużyna i będzie jeszcze mocniejszy po tej porażce z Cracovią.
Z którym zawodnikiem po meczu we Wrocławiu trener rozmawiał najdłużej?
- Mam duży zaszczyt pracować z zawodnikami, którzy mają dużą świadomość oceny swojej gry. To co zaczęliśmy budować w drużynie, to mamy przywództwo wewnątrz drużyny. Jest oczywiście Grosik, ale w meczu we Wrocławiu, gdy butelki poleciały na murawę, to taki przekaz popłynął od Benedikta Zecha. To ważne, że zawodnicy do tej kwestii przywództwa nie potrzebują trenera. Próbuję przez to powiedzieć, że każdy z piłkarzy wie, czego się od niego oczekuje. Nie tylko ze strony trenera, ale i kolegów z drużyny.
Rafał Kurzawa - gotowy na 80 minut czy mniej?
- Rafa ma naturalny dobry poziom tempa. To bardzo mądry zawodnik. Potrafi zagrać w taki sposób, że przyspieszy grę. Zagrał całą jesień, a później był wyłączony przez miesiąc. Bardzo go cenię i pewnie nie będziecie zaskoczeni jeśli zobaczycie go na boisku w kolejnym meczu.
Zachowawcza Pogoń w Radomiu?
- To o czym nie mówiłem wcześniej, to rywale mają zawieszonych czterech zawodników na ten mecz. Czasami można zgadywać jak zagra dana drużyna, ale w tej sytuacji nie będziemy się nad tym zastanawiać jak zagra rywal. Sto procent skupienia na nas samych. Jedno co wiemy po meczu ze Śląskiem, to wiemy, że nie możemy tak grać. Musimy przyspieszyć naszą grę i lepiej prezentować się z piłką.
Młodzieżowiec na boisku. Zagra z Radomiakiem?
- Nie ma znaków zapytania. Chcemy tak grać przez całą rundę wiosenną. Marcel nie jest gotowy na grę przez 90 minut. Zobaczymy na kogo postawimy. Przyborek w meczu ze Śląskiem od początku drugiej połowy poprawił swoją grę. Aby się rozwijać, potrzebuje pewnej konsekwencji, a nie tylko walki o miejsce. Jeśli zaczynasz grać, to powinien dostawać szanse. Nie może być tak, że tylko wchodzi i schodzi. Nie bądźcie zaskoczeni, gdy Przyborek będzie w wyjściowym składzie.
Osłabienie Radomiaka
- Rocha i Henrique powodowali, że byli oni bardzo mocni przy dośrodkowaniach. Wiem, że podpisali dziś nowego napastnika. Nie wiem jakie są jego umiejętności, bo jeszcze nie miałem okazji go zobaczyć. Jeśli są podobne do poprzednika, to musimy być uważni.
Wygrana we Wrocławiu po 23. latach
- Ludzie przyzwyczaili się do oglądania ofensywnej Pogoni i spodziewali się, że tak intensywnie będzie grała za każdym razem. To, co ludzie piszą, jest związane z przeszłością. Poziom oczekiwań co do stylu jest w Pogoni bardzo wysoki. Wygraliśmy z liderem na jego obiekcie po 23. latach. Teraz naszym wyzwaniem jest to, że nie określa nas jako drużyny to jedno zwycięstwo. Podejście do każdego meczu nas zdefiniuje. Musimy teraz pokazać, że to zwycięstwo było na poważnie. Wyjść z determinacją, aby wygrać kolejny mecz.
Inna gra Pogoni w dwóch ostatnich meczach wyjazdowych
- Piłka nożna jest skomplikowana, bo trzeba nauczyć się wygrywać na różne sposoby. Zwykle jeżeli mamy takie mecze za sobą, po których wiemy, że nie zagraliśmy jak chcieliśmy powoduje, że język ciała jest widoczny. Jest to pewien dowód dojrzałości drużyny, że widzi, że coś dzieje się nie tak i jest gotowa zagrać inaczej, aby wygrać mecz.
Samozadowolenie po wygranej z liderem, czy motywacja na kolejne mecze?
- Każdy cieszył się z tych trzech punktów, ale każdy chce dalej wygrywać i są zmotywowani do tego. To jest styl Pogoni. Musimy dalej robić to, co robimy w defensywie, aby wygrywać mecze. Nie obchodzi mnie styl w jakim gramy. Chcę wygrywać i zdobywać kolejne punkty.
Zagrożeni piłkarze - Grosicki z kartką i odpoczynek z ŁKS-em?
- Nie myślimy o tym. Gdy przychodzi kartka, wtedy musimy to zaakceptować. Nie wierzę w kalkulacje dotyczące tego typu rzeczy.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...