- Potrzeba nam zwycięstwa. Remisowaliśmy zbyt wiele razy. Remis, remis, remis... Ma to oczywiście dwie strony. Nie wygraliśmy, ale też nie przegraliśmy - powiedział po meczu z Ruchem Adam Gyurcso. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Adam, jak podsumowałbyś spotkanie z Ruchem?
- Nie był do dobry dla nas mecz. Szczególnie pierwsza połowa. Nie stworzyliśmy wielu okazji. Do tego straciliśmy gola i przegrywaliśmy 0:1. Po przerwie zmieniliśmy ustawienie na grę trójką z tyłu. Wyglądało to już dużo lepiej. Potrafiliśmy stworzyć wiele sytuacji. Dążyliśmy do tego aby zdobyć drugiego gola. Niestety nie udało się i w mojej opinii straciliśmy dwa punkty.
Lepsza druga połowa tyczy się też Ciebie, bo wyglądałeś zdecydowanie poprawniej.
- Tak, przeszedłem na prawą stronę, bo graliśmy już trzema obrońcami i dwoma napastnikami. Chcieliśmy się bardziej otworzyć i atakować. Musiałem dośrodkowywać gdy tylko nadarzała się okazja, lub próbować gry 1 na 1. Druga połowa była lepsza, ale ja zadowolony nie jestem. Żal tych punktów.
Prawa strona jest dla Ciebie lepsza?
- To zależy od meczu. Jeśli przegrywamy i gramy dwoma napastnikami, moim zadaniem jest dogrywać i dośrodkowywać. Lepiej czuję się na prawej stronie. Na lewej mogę za to bardziej kombinować, zejść do środka i uderzyć. To też ma swoje plusy.
W pierwszej połowie raz w dobrej sytuacji upadłeś w polu karnym. Zostałeś uderzony?
- Tak, zostałem uderzony łokciem. Sędzia nic jednak nie powiedział, ani nie zareagował.
Następny mecz już we wtorek. Czasu mało.
- Regeneracja to teraz najważniejsza sprawa. W sobotę mamy odnowę biologiczną. Musimy odpocząć i przygotować się na kolejny mecz. Teraz każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, dlatego powiedziałem, że dziś straciliśmy dwa punkty.
Nie odnieśliście zwycięstwa od dwóch miesięcy. To bardzo długo...
- Potrzeba nam zwycięstwa. Remisowaliśmy zbyt wiele razy. Remis, remis, remis... Ma to oczywiście dwie strony. Nie wygraliśmy, ale też nie przegraliśmy. Jeśli jednak chcemy grać w Europie musimy wygrywać.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...