Kibice Pogoni oczekują nowego trenera, ale ja jeszcze o byłym. Dawno nie widziałem tak dużej różnicy zdań jak po jego zwolnieniu. Część krzyczy – nareszcie, a druga – to nie wina trenera! Nie? A czyja?
Tak krawiec kraje, jak materii staje
No dobrze, dobrze. Ale czy granatowo-bordowe płótno to naprawdę aż taki marny poliester? Nie wydaje mi się. Bo gdyby rozłożyć drużynę na czynniki pierwsze, to pewnie uznamy, że na podstawowi zawodnicy na wszystkich pozycjach szybko znaleźliby zatrudnienie w innych klubach. I pewnie niejednokrotnie tych z czołówki. Być może dla wszystkich miejsca nie wystarczyłoby, ale… na pewno nie jest to drużyna z potencjałem na 16. miejsce.
Komfort pracy
„Nigdy nie pracowałem wcześniej w takich warunkach”. Powiedział po jednym z ostatnich spotkań trener. Przerażające. Przez chwilę zastanawiałem się czy chodzi o tak dobre warunki, ale doszło do mnie, że jednak nie. O co więc chodziło Skorży? Czy w Lechu, gdy nie szło, nie miał presji? Moim zdaniem trener komfortu na początku miał aż nadto. O przejęciu zespołu dowiedział się na długo przed startem przygotowań i w spokoju mógł oglądać potencjał swoich przyszłych podopiecznych w ostatnich meczach sezonu 2016/17.
„Na razie przyglądam się”
To zdanie również padło z ust trenera po jednej z pierwszych kolejek. I znów myślę o tym, który wcześniej trener miał taki komfort, by w trakcie sezonu móc mówić o przyglądaniu się. A później myślę o tym, czy trener zaczął już swoją pracę, czy dalej przygląda się. Jak drużyna dryfuje do I ligi. Czy jak przyjdzie trener-strażak również będzie mógł żądać czasu na przyglądanie się?
100% poparcia
Jakoś tak mamy, że w Szczecinie wybieramy sobie trenerów, których uwielbiamy. Był Wdowczyk, był Michniewicz, był Skorża. Wszyscy dostawali zdecydowanie większy kredyt zaufania, niż np. Skowronek, Kocian i Moskal. I chyba nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak kibice traktowaliby trenera Kazimierza Moskala gdyby osiągał wyniki porównywalne do Skorży. Skąd to się bierze? Nie wiem. Wiem jednak, że mogło nieco uśpić i kibiców i… samego trenera, przekonanego o tym, że w Szczecinie skazany jest na sukces.
Żyjesz pół na pół, pracujesz pół na pół
Plotek nie lubię, ale że zasłyszałem to od bardzo dobrego znajomego, to podaję dalej. W weekendy trener Skorża miał kursować pomiędzy Szczecinem i Warszawą, gdzie ma rodzinę. Na pytanie, czemu nie przenosi jej do Szczecina miał odpowiadać, że to jeszcze nie czas jeszcze nie moment. Zastanawiam się, czy nie jest to pewien sygnał, który podświadomie wysyła się do innych: „jestem tu tymczasowo, więc nie nastawiam się na zmiany”. I czy nie jest tak, że często głową był w rodzinnym domu. Tego już się nie dowiemy.
Pawelos1948
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...