Za niedzielny występ staraliśmy się chwalić Corlena Rapę, który do gry wniósł sporo. Na drugim biegunie znajduje się za to Adam Gyurcso.
Skrzydłowy reprezentacji Węgier nie może niedzielnego pojedynku zaliczyć do udanych. Gdy schodził z boiska, usłyszeć można było nawet gwizdy i trudno się temu dziwić. Oczekiwania co do gry Gyurcso są znacznie większe, a frustracja kibiców rosła z każdą kolejną odpuszczoną przez Węgra piłką.
Gyurcso oddał w meczu z Jagiellonią trzy strzały na bramkę rywali. Tylko jeden z nich był celny. Skrzydłowy zanotował 8 strat i przy tym tylko 2 odbiory.
Również procent dokładnych podań w przypadku Węgra pozostawiał w niedzielę wiele do życzenia. Gyurcso pochwalić się mógł ich skutecznością jedynie na poziomie 54%.
Adam Gyurcso to piłkarz o ogromnym potencjale i kibice chcą, aby nareszcie zaczął to udowadniać częściej, niż raz na rundę.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.