Aktualności

Kilka dni temu wspominaliśmy pierwsze sześć miesięcy kończącego się właśnie 2025 roku. Dziś natomiast wracamy pamięcią do tego, co działo się wokół naszego klubu od lipca do końca grudnia. W tym okresie na brak ciekawych wydarzeń nie mogliśmy narzekać. Zatem zaczynamy.


Lipiec

W pierwszym tygodniu lipca przedstawiliśmy trzy rodzaje kompletów trykotów meczowych. Kibicom do gustu przypadła przede wszystkim wyjazdowa wersja zawierająca takie elementy jak: dane geograficzne Szczecina, złoty herb miasta umieszczony na wysokości karku, herb klubu w stylu retro oraz najważniejszy symbol - wiernie odwzorowana rycina Grodu Gryfa z końca XVI wieku. 

Przerwa letnia to czas ruchów transferowych. Z portową drużyną po czterech latach pożegnał się Rafał Kurzawa. Szeregi Dumy Pomorza opuścili także Marcel Wędrychowski i Kacper Łukasiak oraz Joao Gamboa. Z kolei na Twardowskiego przywitaliśmy kilku nowych graczy - Musa Juwara (Velje BK), Paul Mukairu (FC Kopenhaga), Mor Ndiaye (GS Kallithea), Marian Huja (Petrolul) i Jan Biegański (Sivasspor)

Pod koniec miesiąca ruszył nowy sezon Ekstraklasy. Niestety, ale w naszym przypadku inauguracja nie wypadła dobrze, bo przegraliśmy na wyjeździe 1:5 z Radomiakiem. Z kolei domowa premiera zadowoliła już fanów - Pogoń pokonała 4:1 Motor Lublin.

Sierpień

Sierpniowe zmagania zaczęliśmy od remisu 1:1 w dalekiej Niecieczy. Potem - po blisko sześciu latach - ponownie zmierzyliśmy się w delegacji z Arką Gdynia, lecz musieliśmy uznać wyższość gospodarzy (1:2). Tydzień później na Twardowskiego pokonał nas Górnik Zabrze (0:3). Natomiast, mimo niespokojnej atmosfery, na wcześniejsze niepowodzenia Portowcy odpowiedzieli znakomicie. Wygrali 2:1 w Łodzi z Widzewem, a następnie u siebie 2:0 z Rakowem Częstochowa. Na przerwę reprezentacyjną udaliśmy się zatem w pozytywnych nastrojach.

W międzyczasie doszło do kolejnych ruchów kadrowych. Z Pogonią pożegnał się król strzelców poprzedniego sezonu ligowego - Efthymis Koulouris. Grek udał się na podbój aren w Arabii Saudyjskiej. Do Szczecina zawitał z kolei Sam Greenwood, czyli zawodnik z przeszłością w Premier League. Pogoń za 23-letniego pomocnika zapłaciła angielskiemu Leeds około 2 miliony euro, co zaś oznaczało rekordowy transfer przychodzący. Na sam koniec miesiąca nasz pion sportowy sprawił kibicom kolejną niespodziankę - zakontraktował węgierskiego napastnika, Rajmunda Molnara. Nowy nabytek przyszedł z rodzimej ligi, a dokładnie z MTK Budapeszt.             

Wrzesień

Po przerwie na kadrę Portowcom przyszło zmierzyć się na wyjeździe z Koroną Kielce (0:1). Potem w Szczecinie byliśmy świadkami znakomitego widowiska, okraszonego między innymi efektownym golem nożycami autorstwa Rajmunda Molnara. Sęk w tym, że jednak to Pogoń przegrała 3:4. Był to ostatni do tej pory mecz Roberta Kolendowicza w roli pierwszego trenera Dumy Pomorza. Władze klubu zdecydowały się tymczasowo powierzyć zespół dotychczasowemu drugiemu szkoleniowcowi, Tomaszowi Gregorczykowi. Jego debiut nie okazał się udany.  Przy Łazienkowskiej Portowcy przegrali z Legią 0:1.

W międzyczasie kibice z całej Polski dyskutowałli o bombie transferowej w wykonaniu naszego klubu. Piłkarzem Pogoni został bowiem Benjamin Mendy. Francuski boczny obrońca to mistrz świata z 2018 roku. W swoim CV ma wpisane między innymi AS Monaco i Manchester City. Na Twardowskiego przybył jako "wolny zawodnik". Poprzednim miejscem zatrudnienia Mendy'ego był szwajcarski FC Zurich. Ponadto do grantowo-bordowej ekipy dołączył prawy defensor Hussein Ali, regularnie występujący w reprezentacji Iraku, ograny na boiskach holenderskiej Eredivisie.

Październik

Wraz z początkiem miesiąca pracę na stanowisku pierwszego trenera Pogoni rozpoczął Thomas Thomasberg. 51-letni Duńczyk to uznany fachowiec w swoim kraju. Poprzednio pracował w FC Midjylland (został zwolniony miesiąc wcześniej, choć pozostawał niepokonany od kilkunastu spotkań). Portowcy w pierwszym meczu pod wodzą nowego opiekuna wygrali 2:1 z Piastem Gliwice. Podczas przerwy reprezentacyjnej na Twardowskiego doszło do małego piłkarskiego święta. Pogoń zmierzyła się towarzysko z Wisłą Kraków, a na trybunach stadionu sympatycy "Białej Gwiazdy" wraz grantowo-bordowymi fanatykami dopingowali oba zespoły i stworzyli kapitalne oprawy. 

Po pauzie Duma Pomorza w ostatnich minutach wyszarpała remis 2:2 w Poznaniu. Następnie pokonała 2:1 Cracovię. Październik zakończyła zaś awansem do następnej fazy Pucharu Polski. Po dogrywce, za sprawą trafienia Adriana Przyborka, ekipa z Grodu Gryfa wyeliminowała na wyjeździe obrońcę trofeum, czyli Legię Warszawa. Wzięła tym samym drobny rewanż za niedawną porażkę ligową, a także finał Puchar Polski. 

Listopad

Niestety, choć wcześniejszy miesiąc wskazywał na to, że Pogoń wróciła na właściwe tory, to listopad  nieoczekiwanie przynisół słabsze rezultaty. Najpierw przegraliśmy 0:2 w Płocku z tamtejszą Wisłą. Z kolei tuż przed Dniem Niepodległości, na wypełnionym szczelnie stadionie im. Floriana Krygiera, to Jagiellona fetowała wygraną. Warto dodać, że nasza drużyna oddała w tym meczu aż 35 strzałów (!). Mimo tego po golu w ostatniej akcji batalii przegrała 1:2. 

Połowa listopada oznaczała kolejną pauzę reprezentacyjną. Z dumą obserwowaliśmy, jak w spotkaniu z Maltą nasz kapitan, Kamil Grosicki, po raz setny wystąpił z orzełkiem na piersi. Kilka dni wcześniej na szczecińśkim obiekcie zagościła kadra U-21. W spotkaniu eliminacji do Młodzieżowych Mistrzostw Europy Polska pokonała 2:1 drużynę Italii. Stadion odwiedziło ponad 19 tysięcy widzów, najwięcej w historii domowych występów naszej młodzieżówki. 

Po przerwie na kadrę Pogoń we własnym domu rozgromiła Zagłębie Lubin (5:1), a potem w meczu we mgle nie dała rady gospodarzom z Katowic. Przegrała 0:2.

Grudzień

Ostatni miesiąc tego roku rozpoczęliśmy od starcia z Widzewem Łódź w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Niestety, korzystny wynik uzyskali goście. Za sprawą jedynego trafienia w tym meczu autorstwa Andy'ego Zeqiri zameldowali się w kolejnej fazie rozgrywek. Portowcy mieli szansę zrehabilitować się przed swoimi kibicami cztery dni później w starciu ligowym z Radomiakiem. Połowicznie udała im się ta sztuka. W spotkaniu kończącym zmagania w 2025 roku granatowo-bordowi ostatecznie zremisowali 2:2. Warto podkreślić, iż przed meczem odbyła się kolejna już edycja "Kolędowania z Portowcami". Po potyczce z radomianami grantowo-bordowi wraz ze sztabem udali się na urlop.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 668

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.