Aktualności

- Jak nic specjalnego się nie dzieje, jest spokonie to jest mniej dziennikarzy. Tak jest rzeczywiście. Klub z mojego punktu widzenia jest bardzo dobrze przygotowany do rundy wiosennej. Realizujemy zadania, których się podjęliśmy. Działamy cały czas przy zmianach ze stadionem. Czekamy z wielkimi nadziejami i optymizmem na pierwszy mecz - powiedział Prezes Jarosław Mroczek.

- Potwierdzam słowa Prezesa. W sposób spokojny przygotowujemy się do meczu poniedziałkowego. Postanowiliśmy, że postawimy na stabilizację i jest nią niewiele zmian w naszym zespole. Odszedł Akahoshi, a przyszedł Mate. Dołączył do zespołu Dawid Niepsuj. Uznajemy to za element dodatni do rywalizacji. Uważamy, że taka polityka, którą prowadzimy jest taką w której jest miejsce dla zawodników z naszej akademii. W naszym zespole jest 40% piłkarzy z akademii. Jest to zespół młody i z perspektywą. Jest to zespół Szczeciński i taki chcemy tworzyć. Akademia takich zawodników wychowuje. Mamy też piłkarzy z poziomu reprezentacyjną. Na nich budujemy zespół. Taką politykę przyjęliśmy i taką drogą będziemy szli dalej - dodał Maciej Stolarczyk.

- Muszę się nie zgodzić z prezesem. Jak jest on i dyrektor na konferencji to dziennikarzy jest dużo więcej. Jeśli chodzi o przygotowania to udało się wszystko zrobić. Mnie cieszy, że od wczoraj mamy wszystkich piłkarzy do dyspozycji. Wszyscy trenują i są gotowi do gry - ocenił Kazimierz Moskal.

- Dzieje się cały czas bardzo dużo w sprawie stadionu. Stan zaawansowania prac, które sobie nakreśliliśmy jest na ostatniej prostej. Ten projekt będzie gotowy w zakładanym terminie i latem przetarg będzie miał miejsce. Jest zespół ludzi, który powstał i analizuje wszystkie dane dostępne na teraz. Dodatkowo szereg zadań, które nie są obięte kontraktem, np. na temat płyty stadionu. Nie posunąłbym się do stwierdzenia, że są jakieś opóźnienia. Krytycznym momentem może byc przetarg. Jeśli protestów nie będzie, to jest szansa, że pierwsza łopata pojawi się na stadionie w tym roku. Miasto jest naszym partnerem i pewne elementy staramy się podpowiedzieć czy je przyspieszyć. Zastanawialiśmy się czy to zespół powinien nakreślić harmonogram zadań, które trybuny kolejno robić, ale doszliśmy do wniosku, że to wykonawca zna się na tym jak to zrobić najlepiej - powiedział na temat prac związanych z modernizacją stadionu Prezes klubu.

- Maciek słusznie powiedział, że naszą ambicją jest aby do zespołu trafiali młodzi piłkarze. Jest to jednak nie możliwe. Prawdopodobieństwo, że młody chłopiec trafi do 1 zespołu jest niewielkie. Będą roczniki z których nikt do zespołu nie trafi. Trzeba mieć w zespole grupę piłkarzy doświadczonych. Trzeba więc sięgać albo poza region, albo nawet po piłkarzy zagranicznych. Wiadomo, że finanse też mają znaczenie. Może udałoby się znaleźć piłkarzy bez menadżerów czy nie płacąc za podpis. Nasz zarząd nie chce zadłużać klubu. Musimy działać tak jak większość dobrych klubów, które najpierw sprzedają, a później inwestują zarobione pieniądze. Jak Matras odejdzie w lipcu to uwolni swoje zarobki i nasz skauting już przygotowuje propozycje a my rozmowy z zawodnikami, którzy uzupełnią tę lukę. Nasze kroki są przemyślane. To nie jest tak, że każdy transfer jest wzmocnieniem. Są kluby, które kontraktują 5-6 piłkarzy i okazuje się, że część nie gra. Przykład Van Kessela, interesowaliśmy się nim od 2 lat, ale oczekiwania finansowe były ogromne i trafił do Czech, gdzie nie grał. Też się zainteresowaliśmy możliwością jego pozyskania i kilka innych klubów. My się wycofaliśmy z kilku względów. Jego wymagania są wysokie i ten facet nie gra. Jedną złą decyzją, można zepsuć to co się zbudowało. Mamy zespół z dobrą atmosferą, starsi pomagają młodym i cieszą się, że na nich naciskają i walczą o miejsce w zespole. To można łatwo zepsuć ściągając kogoś kto będzie uchodził za gwiazdę - ocenił sytuację transferową Mroczek.

- Bardzo pozytywnie odbieram grę młodzieży w sparingach. Nawet grając na Cyprze dokonując zmian to jakość gry nie spadła. Wiemy, że sparingi to jedno, a liga to inne wyzwanie. Młodzi trenują z nami, mamy ich cały czas pod kontrolą i mają szansę aby pokazać się w jednym lub drugim meczu - powiedział Kazimierz Moskal o grupie młodych piłkarzy w zespole.

- Matras jest pełnoprawnym zawodnikiem tego klubu. Jeśli będzie w dobrej dyspozycji to będzie grał. Nie po to płaci się mu pensję aby zsyłać do drugiej drużyny. Myślę, że Mateusz myśli podobnie i będzie walczył o miejsce - powiedział o Matrasie trener zespołu. - Występował wcześniej na pozycji stopera i to jedna z możliwości. Mamy teraz wszystkich w treningu i to jest dla mnie pozytywny ból głowy. Później pojawią się kartki czy urazy i potrzebni będą piłkarze, którzy będą mogli zagrać na kilku pozycjach.

- Mate był naszą pierwszą opcją. Miał kontrakt do końca czerwca i wszystko nam się składało. Dzięki temu rozmowy mogły skończyć się sukcesem. Byłto zawodnik, którego chcieliśmy i dzięki szybkim rozmowom udało się go zakontraktować do Pogoni - powiedział o Tsintsadze Maciej Stolarczyk. - Obracamy się w pewnych realiach i dyscyplinie budżetowej. Szukaliśmy okazji. Taką mógł być Sermir Stilić. Jego oczekiwania były jednak tak duże, że się nie porozumieliśmy. Wisła je spełniła. Na takiej samej zasadzie rozmawialiśmy z Van Kesselem. Chcieliśmy odbudować tych piłkarzy ale za pieniądze na jakie nas stać. Liczyliśmy się z tym, że ci piłkarze do nas nie dołączą.

- Niektórzy z piłkarzy mieli długą przerwę, między innymi Spas. Dostał zgodę do treningów niedawno. On pali siędo gry. Biorąc pod uwagę jaki był to uraz i ile nie grał, ważne jest abyśmy nie zrobili błędu i kontuzja się nie odnowiła. Są jednak szanse aby pojawił się w kadrze meczowej na spotkanie z Piastem - powiedział o Delevie trener zespołu.

Jeśli chodzi o cele drużyny na rundę wiosenną wszyscy panowie byli zgodni. Najważniejszy ma być każdy kolejny mecz.

ZAPIS KONFERENCJI UDOSTĘPNIONY PRZEZ BIURO PRASOWE KLUBU PONIŻEJ: