Aktualności

Trener Kosta Runjaic odpowiadał w piątek na pytania dziennikarzy dotyczące zbliżającego się meczu ze Stalą Mielec. Wypowiedzi szkoleniowca znajdziecie poniżej.


SYTUACJA KADROWA

- Kurzawa od dwóch dni trenuje z nami i jutro będzie na ławce. Ma za sobą dwa lekkie treningi. Dziś będzie jeszcze jeden. Czy zagra? Zobaczymy. Alexander Gorgon i Damian Dąbrowski, to piłkarze na których nie możemy jeszcze liczyć. Alex dołączy do nas po przerwie na kadrę. Jeżeli chodzi o Damiana, to będzie miał lekki, kosmetyczny zabieg kolana. Mam nadzieję, że będzie to później szybka rehabilitacja. Potrwa ona od 2 do 4 tygodni. Poza nimi, wszyscy są zdrowi.

MECZ Z ZAGŁĘBIEM I JEGO ANALIZA

- Jeżeli chodzi o podejście - tak, gdy zobaczymy obie połówki. Jeżeli porównam do pozostałych meczy? Nie jest to łatwe. Dwa mecze domowe wygraliśmy. Trzeci mecz, był wyjazdowym, przeciwko dobrej drużynie. Pozostaję przy swoim zdaniu. Jedyne co mogę nam zarzucić, że zrobiliśmy zbyt dużo prostych błędów. Pierwszy spowodował stratę bramki, znacie tę sytuację. Dwie pozostałe sytuacje Zagłębia, były spowodowane przez nas. Jedno przez podanie Zecha, a jedno Kostasa. Były to ryzykowne podania, ale tak chcemy grać. Może nie były one w odpowiednim czasie, ale tak chcemy grać, do przodu. Drugą bramkę, którą straciliśmy, po naszej analizie, większość szatni jest za tym, że był faul na Drygasie. Powinniśmy się jednak lepiej zachować i lepiej bronić. Lepiej mógł zachować się Fornalczyk i Matynia. Jeżeli powtórzymy tak proste błędy w meczu ze Stalą, to może być tak, że taki mecz się przegrywa. To co musimy sobie zarzucić, to zainwestowana energia, praca - nie przekłada się na efektywność. Pomimo, że przegrywaliśmy, mieliśmy swoje szanse Kowalczyka, Kozłowskiego czy Bartkowskiego. Przegraliśmy mecz z Zagłębiem. Można pomyśleć, że Zagłębie było lepsze, ale ja tak nie uważam. Wykorzystali swoje sytuacje. Ja powiedziałem przed meczem z Zagłębiem, że jeśli zagramy podobnie jak z Piastem, to nie wygramy. Zagraliśmy lepiej, a pomimo tego wynik był jaki był. To co możemy zarzucić drużynie to, że popełniliśmy indywidualne błędy i nie wykorzystaliśmy swoich szans.

- Omawialiśmy konkretne sytuacje. Chłopcy są świadomi błędów. W różnych meczach innych lig widać, że takie błędy zdarzają się wszędzie. Będziemy starali się znaleźć luki, aby przedostać się z piłką w pole karne przeciwnika. To jest wyzwanie, które przed nami stoi, aby te luki i miejsca wykorzystywać. Musimy się poprawić w strefie pod bramką przeciwnika. Nasze dośrodkowania muszą być dużo lepsze. Pamiętam jednak z meczu z Lubinem gdzie były dobre dośrodkowania i na przykład Parzyszek nie trafił w bramkę. Ja wiem, że on potrafi to robić lepiej. Przy pełnej gotowości do ofensywy musimy pamiętać o zabezpieczeniu przed kontrami. Jesteśmy drużyną zorientowaną na ofensywę. Każdy, kto rozumie piłkę, widzi to, że staramy się grać do przodu. Już w obronie staramy się grać ofensywnie. Zależy tylko od nas abyśmy wykorzystywali sytuacje, które mamy. Zależy to tylko od nas, żeby pokazać, że mamy jakość w ofensywie. Według statystyk jesteśmy drużyną, która wykorzystała najwięcej sytuacji z pressingu w poprzednim sezonie. Niektórzy się zdziwią, ale to my stworzyliśmy sobie z tego najwięcej sytuacji podbramkowych. Nie zdobyliśmy jednak zbyt wielu bramek w porównaniu do tego, ile zainwestowaliśmy. Takie liczby nie powstają, jeżeli drużyna nie gra ofensywnie. Musimy się mocno poprawić i wiele trenować. W naszym treningu dodaliśmy wiele ćwiczeń, aby w strefie trzeciej wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Pracujemy nad tym. Wiadomość jest jasna, musimy się poprawić pod bramką jeśli chcemy wygrywać mecze. Przy naszej grze ofensywnej, takie błędy jak z Zagłębiem, nie mogą być popełniane.

SPORTOWA ZŁOŚĆ PO ZAGŁĘBIU

- Jesteśmy wszyscy źli i wścielki. Przetrawiliśmy jednak ten mecz. Dobre jest też to, że po tych kilku sezonach zmieniliśmy nasze nastawienie. Wszędzie gdzie jedziemy, chcemy wygrać mecz. Tak do tego podchodzimy. Kilka lat temu było jeszcze tak, że czasami byliśmy zadowoleni z punktu. To podejście zmieniliśmy totalnie. Chcemy utrzymywać się przy piłce, chcemy dominować i chcemy wygrywać. Nawet w Osijeku, gdzie graliśmy przeciwko bardzo dobrej drużynie, chcieliśmy grać w piłkę. To nas charakteryzuje, chcemy dobrze bronić, grać na zero z tyłu, ale i wykorzystywać nasze sytuacje. Oglądanie meczu dzień po, na spokojnie, charakteryzuje dobrą pracę dziennikarza. Obejrzałem sobie jeszcze raz wszystkie nasze mecze ostatnio i uważam, że w ostatnim meczu graliśmy piłkę, która jest naszą piłką. Utrzymywaliśmy się przy niej, popełniliśmy błędy, których nie powinniśmy popełniać, ale były też dobre momenty. Mam nadzieję, że w tym meczu ze Stalą też będziemy grali naszą piłkę z lepszymi momentami w defensywie i w ofensywie. Aby wszyscy nasi fani mieli udany weekend.

CHĘĆ ODEGRANIA SIĘ ZA MECZ W MIELCU?

- Nie uważam, żeby ten ostatni mecz w Mielcu był słabym naszym meczem. Straciliśmy bramkę po wrzucie z autu, podobną do tej straconej z Wartą. Faktycznie, był to decydujący mecz, bo walczyliśmy wtedy jeszcze nawet o mistrzostwo. Stal skończyła poprzedni sezon na 15. miejscu. Obecny zaczęła solidnie. Niewiele się tam zmieniło. Będą grali defensywnie, będą chcieli kontrować, bo Stal tak gra i tego się spodziewam. Wykorzystują dobrze swoje stałe fragmenty gry. My jesteśmy przygotowani, mamy dobrą kadrę i na boisko wyjdzie mocna drużyna.

ZMIANA USTAWIENIA?

- Ja uważam, że nie chodzi o ilość napastników na boisku, a chodzi o jakość. Mam na myśli decyzyjność. To jest ważnym aspektem. Do jakości dochodzi determinacja gry i wykonanie elementów odpowiednio technicznie. Myślę, że obserwując mecze, które gra się przeciwko defensywnie nastawionej drużynie, chodzi mocno o wymienność pozycji, szybką i kombinacyjną grę oraz decyzyjność, grę w przewadze na bokach. Doprowadzanie do jak największej liczby sytuacji i stałych fragmentów blisko bramki. Ważne jest odzyskiwanie straconej piłki, wykorzystywać błędy przeciwnika i złe ustawienie przy wyprowadzaniu piłki. Ważna jest koncentracja zawodników. Na przykład przy dryblingu, aby stworzyć przewagę, wybić przeciwnika ze swojej defensywy i go rozciągnąć. Do tego trzeba bardzo dużo koncentracji. Wiele drużyn nie potrafi zachować jej w bardzo długim czasie. My też mocno nad tym pracujemy. Trzeba doprowadzać do sytuacji i strzelać z dalszych pozycji. Tak jak Carlos zrobił to w meczu z Piastem. Często jeden gol decyduje o losach meczu. O tym rozmawiamy i to trenujemy. Zadanie nasze i zawodników jest takie, aby przy presji na boisku wykonać to, co trenujemy. Może jeszcze nawiążę do jednego tematu nad którym teraz mocno pracujemy. Są to stałe fragmenty gry w ofensywie. We wszystkich meczach mieliśmy ostatnio więcej stałych fragmentów gry od przeciwników, a nie wykorzystaliśmy tego. Musimy wykorzystywać sytuacje, bo jeśli tego nie robimy, to grozi to kontrą przeciwnika. Nie mogę gwarantować wyników, ale to co robię, to cały czas staram się abyśmy byli pozytywnie nastawieni i grali jak najlepiej. Natomiast jeżeli zobaczycie dwa mecze pod rząd, gdzie nie wykonujemy intensywnych biegów, biegamy mniej, to wtedy faktycznie jest to moja praca trenerska. Nie mówię o wynikach dwa razy pod rząd, ale o pracy drużyny. Dlatego jestem spokojny i pozytywnie nastawiony, bo w każdym meczu drużyna stara się uzyskać jak najlepszy wynik.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 5613

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...