Aktualności

  • Kostorz: Nikt w Pogoni nie wytłumaczył mi dlaczego nie gram

- Summa summarum przynajmniej prawie w każdym tygodniu wchodziłem na 5, 10 czy 15 minut, co było lepszym rozwiązaniem niż pozostanie w Pogoni, w której pewnie nie grałbym wcale - mówi Kacper Kostorz w rozmowie z serwisem weszlo.com.


Jeżeli ktoś odchodzi z Ekstraklasy do drugiej ligi holenderskiej, to po to, żeby regularnie grać, strzelać gole i się odbudowywać. W twoim przypadku na razie wszystko się sprawdza.

Też mam takie wrażenie. Gdy odchodziłem, słyszałem głosy, że to liga sprzyjająca napastnikom. Po czasie stwierdzam, że liga faktycznie jest bardzo ciekawa, ale i bardzo wymagająca. Jest tu wielu zawodników z przeszłością w Eredivisie, więc to wcale nie wygląda tak, że wychodzisz sobie na boisko i nabijasz liczby, strzelając po 2-3 gole w meczu.

Co nie zmienia faktu, że faktycznie mówimy o niezwykle ofensywnej lidze, w której można się mocno wykazać. Podkreślali to ci, którzy już w niej grali.

Tak, to na pewno. Każda drużyna chce atakować i grać w piłkę. Nie mierzyłem się jeszcze z rywalem, który byłby nastawiony na defensywę i nie chciałby budować gry. Najważniejsze jest to, jak zespół prezentuje się z piłką.

(...)

Zdecydowałeś się na Holandię z braku laku czy czułeś chęć wyjazdu z kraju?

Miałem z czego wybierać w Polsce. Dostałem oferty kolejnych wypożyczeń do klubów Ekstraklasy. Priorytetem było jednak odbudowanie się. Do tego potrzebuję gry tydzień w tydzień i pełnego zaufania trenera. Znam swoją wartość, wiem, że mogę regularnie zdobywać bramki. Chciałem trafić do klubu, w którym najprędzej będę mógł to pokazać. Na dziś wszystkie moje oczekiwania się spełniają.

Masz już 24 lata, a de facto regularnie na poziomie seniorskim grałeś półtora roku: sezon w Podbeskidziu przed transferem do Legii i wiosną 2020 na wypożyczeniu w Miedzi Legnica.

To prawda. Jak mówiłem, przez ostatnie dwa lata nie grałem regularnie, a w pierwszym składzie to już w zasadzie w ogóle, dlatego tak bardzo mi na tym zależało przy stawianiu kolejnego kroku. Chcę czuć się kluczową postacią w drużynie.

Odczuwasz duży niedosyt po wiośnie w Koronie Kielce? Szybko strzeliłeś dwa gole po wejściach z ławki, ale twoje akcje nie rosły.

Zdecydowanie, nie ma co ukrywać. Z każdym tygodniem myślałem, że wreszcie dostanę poważniejszą szansę i nie doczekałem się. Zbierałem tylko końcówki. Z drugiej strony, zdawałem sobie sprawę, w jakim położeniu znajduje się Korona. Broniła się przed spadkiem, a zaczęła bardzo dobrze punktować, co nigdy nie zapowiada większych zmian w składzie. Nie zmienia to faktu, że czułem niedosyt, bo miałem przekonanie, że mógłbym dać znacznie więcej. Summa summarum przynajmniej prawie w każdym tygodniu wchodziłem na 5, 10 czy 15 minut, co było lepszym rozwiązaniem niż pozostanie w Pogoni, w której pewnie nie grałbym wcale.

Dlaczego nie wyszło ci w Pogoni?

Miałem jeden uraz we wrześniu 2022, który wykluczył mnie z gry do mundialu, ale tak poza tym byłem zdrowy i normalnie trenowałem. Cóż, po prostu nie przekonywałem do siebie trenerów. Ostatniej zimy wszyscy rozjechali się na urlopy, a ja zostałem w klubie z Leo Borgesem i przez trzy tygodnie pracowaliśmy z trenerem Burytą, żeby nadrobić wszystkie zaległości. Później wyjechaliśmy na obóz przed rundą wiosenną i… nie dostałem tam nawet minuty w sparingach. Nikt mi nie wytłumaczył, dlaczego, ale był to dla mnie jasny sygnał, że muszę coś zmienić i szukać wypożyczenia, bo nie będę grał.

W twojej kartotece życiowych przejść mieliśmy już chyba wszystko: poważny wypadek samochodowy, bolesne naderwanie kolca miednicy, mononukleozę, śmierć ojca, kilka innych kontuzji. Coś jeszcze może cię zaskoczyć?

Chyba nie. Nawet rozmawiałem o tym z trenerem Kaczmarkiem przed przyjściem. Pytał, jak się na to wszystko zapatruję i właśnie odpowiedziałem mu, że mam jasno sprecyzowany cel i nic nie jest w stanie mnie złamać. Zostawiłem to już jednak za sobą. W pewnym momencie stało się irytujące, że ktokolwiek by ze mną nie rozmawiał, prędzej czy później poruszał te tematy i nimi tłumaczył, dlaczego w Polsce mi się nie udało. Najważniejsze, że dziś jestem w miejscu, w którym mogę iść do przodu.

(...)

W umowie Den Bosch z Pogonią znajduje się opcja wykupu. Chciałbyś zostać w Holandii na dłużej?

Zdecydowanie, ale liczę, że będzie to już Eredivisie.

CAŁĄ ROZMOWĘ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: weszlo.com
Wyświetleń: 9452

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...