Aktualności

- Myślę, że bardzo ważne jest, że szybko po straconej bramce potrafiliśmy wrócić do gry. Gol zdobyty tuż przed przerwą był niezwykle istotny z psychologicznego punktu widzenia - podkreśla "Kulu". - Graliśmy dziś na fajnym stadionie, lubię ten obiekt. Mierzyliśmy się z dobrą drużyną, z którą zawsze trudno jest wygrać. Przed tym meczem dłuższy czas nie udawało nam się odnieść w lidze zwycięstwa, więc dziś musieliśmy pokazać coś innego. Trzymaliśmy się razem jak na drużynę przystało. Bardzo chcieliśmy wygrać, aby móc w dobrych nastrojach udać się na przerwę. To się udało. Sądzę, że wszyscy wykonaliśmy dziś bardzo dobrą robotę.

Dla napastnika z Grecji bramka strzelona w meczu z Widzewem była ósmym trafieniem w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy.

- Od samego początku jestem tu bardzo szczęśliwy. Lubię strzelać bramki i kiedy mam ku temu okazję, robię wszystko, aby wpakować piłkę do siatki. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, a ja jestem dodatkowo zadowolony, że udało mi się zdobyć kolejnego gola - mówi Efthymios.

Za drużyną do Łodzi udała się bardzo liczna grupa kibiców, która wspierała zawodników od pierwszej do ostatniej minuty.

- To wspaniała rzecz. Po meczu świętowaliśmy wszyscy razem z kibicami. Chciałbym im podziękować za całą tę rundę. Wspierali nas od pierwszego do ostatniego spotkania, nawet w gorszych momentach. Należą im się za to wyrazy uznania. Mam nadzieję, że będą też z nami wiosną. Wierzę, że z ich pomocą będziemy coraz lepsi i w przyszłości będziemy mieli więcej okazji do wspólnego świętowania po zwycięstwach - powiedział Efthymios Koulouris.