Niespełna 17-letni Kacper Kozłowski jest wielką nadzieją Pogoni i jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Polsce ze swojego rocznika. Ma za sobą cztery występy w Ekstraklasie, ale na następny będzie musiał długo poczekać. Przez uraz odniesiony w kolizji samochodowej w tym sezonie już nie zagra. Kozłowski doznał złamania trzech kręgów lędźwiowych kręgosłupa.
Do wypadku doszło w połowie stycznia, gdy młodzi piłkarze jechali na trening i uderzyli w auto, które niepodziewanie wyjechało z bocznej ulicy. Najbardziej ucierpiał Kacper, siedzący obok kierowcy. Pięć dni spędził w szpitalu, ale szczęście w nieszczęściu, że nie musiał być operowany. Leczony jest zachowawczo. - Obecnie noszę gorset, który usztywnia i zabezpiecza moje plecy i kręgosłup - mówi Kacper Kozłowski. - W ubiegłym tygodniu miałem badanie tomografem, które wykazało, że kości zrastają się jak trzeba, ale jeszcze potrzeba czasu.
Przez następne 3-4 tygodnie piłkarz pozostanie w gorsecie, ale codziennie odbywa rehabilitację. Poddawany jest odpowiednim zabiegom i pracuje nad mięśniami najważniejszymi dla piłkarzy - przywodziciela i dwugłowym. - Kiedy wrócę na boisko? Chciałbym jak najszybciej bo brakuje mi piłki. - uśmiecha się Kacper. - Ale pewnych rzeczy nie można przyspieszyć. Prognozy są takie, żebym był gotowy do czerwca i zaczął przygotowania z drużyną do nowego sezonu.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.