Piłkarze Pogoni Szczecin już drugi tydzień trenują indywidualnie. Czas kwarantanny jest okresem, który może zadziałać na korzyść piłkarzy wracających po kontuzjach, jeśli oczywiście uda się wznowić rozgrywki. Jednym z nich jest Kacper Kozłowski.
- Czuję się z dnia na dzień lepiej. Sytuacja jaką mamy na świecie zmusza mnie jednak jedynie do rehabilitacji w domu - mówi młody pomocnik w rozmowie z naszym serwisem.
Kacper Kozłowski ucierpiał w wypadku samochodowym do jakiego doszło w pierwszej połowie stycznia. Miał złamane trzy kręgi. Cały czas pracuje na to, aby móc zacząć trenować.
- Pani z Domu Lekarskiego dała mi listę zadań i różnych ćwiczeń jakie mam wykonywać. Póki panuje taka sytuacja z wirusem, to muszę się do tego dostosowywać i pracować jedynie w domu - tłumaczy Kozłowski.
Młody zawodnik pali się do treningów i gry. Trudno się dziwić, bo kariera nastolatka nabierała rozpędu. Zanotował już kilka gier w pierwszym zespole i wiosną liczył na jeszcze więcej minut.
- Robię wszystko, aby wrócić na boisko jeszcze w tym sezonie jeśli sytuacja z wirusem na to pozwoli. Trenerzy z Pogoni i reprezentacji śmieją się, że to ja wywołałem tego wirusa, aby nie uciekło mi zbyt dużo meczów! - mówi z uśmiechem.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...