Zvonimir Kozulj boisko w Gliwicach opuścił z grymasem bólu na twarzy jednak po meczu mówił, że nie będzie to raczej nic groźnego, co wykluczyłoby go z kolejnych spotkań.
- Oczekiwaliśmy tutaj ciężkiego meczu. Znamy Piasta bardzo dobrze. Zawsze z nimi gra się trudno, są bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Przyjechaliśmy po komplet punktów, ale mówi się, że jeśli nie możesz wygrać to ten jeden punkt jest dobry - powiedział zaraz po spotkaniu Kozulj.
Pogoń po trzech meczach PKO Ekstraklasy ma na swoim koncie siedem punktów. Straciła tylko jednego gola, a za sobą ma już mecz z Mistrzem Polski i najmniej wygodnym rywalem - Legią Warszawa.
- Jesteśmy zadowoleni z tego startu w lidze. Mamy w pamięci początek poprzedniego sezonu gdy zaczęliśmy bardzo źle. Jeśli ktoś przed startem rozgrywek powiedziałby, że będziemy mieli po trzech meczach siedem punktów, to każdy z nas brałby to w ciemno. Jesteśmy zadowoleni, jednak teraz gramy bez Kamila i musimy znaleźć drogę do tego aby grać lepiej niż w Gliwicach. Teraz czekamy na sobotę - ocenia środkowy pomocnik.
W meczu z Piastem Pogoń miała lepszą pierwszą połowę meczu. Po przerwie dała zepchnąć się do defensywy i trudno było jej zawiązywać akcje ofensywne. Kozulj boisko opuścił przed końcem spotkania z grymasem bólu na twarzy.
- W pierwszej połowie dostałem solidnego kopniaka w mięsień czworogłowy. Wiesz jak to jest, w momencie uderzenia masz prawie paraliż nogi. W drugiej połowie poczułem ból i zgłosiłem trenerowi, że będzie lepiej jak zejdę z boiska, a pojawi się na nim ktoś wypoczęty i da więcej drużynie - powiedział "Zvonek".
Kozulj w ostatnim tygodniu był najgorętszym nazwiskiem na plotkarskiej giełdzie transferowej. Jak on sam podchodzi do całego zamieszania?
- To normalne, że w mediach pojawia się temat potencjalnego transferu. Ostatni czas był dla mnie bardzo dobry. Zawsze jednak powtarzam, że jestem zawodnikiem Pogoni, mam tutaj jeszcze kontrakt 1+1. Cały czas będę dawał z siebie wszystko. Trzeba być jednak szczerym, transfer jest zawsze możliwy, tym bardziej, że okienko otwarte jest do końca sierpnia. Zobaczymy co się wydarzy. Wiele rozmawiałem z zarządem i trenerem. Nie martwię się o to, że muszę odejść, możemy spokojnie czekać na rozwój sytuacji. Chcę być jednak szczery wobec kibiców i muszę powiedzieć, że transfer jest możliwy. Jednak na ten moment nic więcej dodać nie można. Trzeba poczekać, najbliższe tygodnie dadzą nam wszystkim odpowiedź. Teraz jednak cały czas poświęcam wszystko co mam dla drużyny - zdradza nam Kozulj.
Teraz w LVBET pakiet powitalny o wartości 1500 zł i freebet za 20 zł! SPRAWDŹ!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...