Aktualności

Pogoń aby rywalizować z najlepszymi w PKO BP Ektraklasie potrzebuje liderów w każdej formacji. Liderem całego zespołu jest oczywiście kapitan Kamil Grosicki, ale on też potrzebuje wsparcia kilku silnych charakterów. Jednym z nich jest właśnie Zech, który rolę kapitana pełnił w Altach przed przyjściem do Pogoni.

- To duży zaszczyt, że mogę pracować z zawodnikami, którzy mają dużą świadomość swojej gry.  To, co zaczęliśmy budować już w drużynie, to jest to, że nie tylko trener musi korygować grę drużyny. Mamy przywództwo wewnątrz zespołu. Pomagamy sobie wszyscy nawzajem w zrozumieniu rzeczy, które są potrzebne, aby wygrać mecz. Mamy od tego "Grosika", ale podczas tego momentu, gdy butelka poleciała na boisko i mieliśmy 5-6 minut przerwy, to taki przekaz też popłynął ze strony Benedikta Zecha. Oddziaływanie na siebie wzajemne zawodników, komunikowanie się między sobą wewnątrz zespołu jest znacznie ważniejsze niż wskazówki trenera. Każdy z zawodników wie, czego się od niego oczekuje i czego oczekują od niego koledzy - mówił w środę Jens Gustafsson.

I faktycznie, słowa trenera mają pokrycie w rzeczywistości. W trakcie środowego treningu piłkarze Pogoni pracowali na wyprowadzaniem piłki z okolic własnego pola karnego. Zech raz za razem upominał kolegów, którzy popełniali błędy.

- Nie możemy tak zagrać! W meczu ze Śląskiem to powtórzyło się dwa razy, teraz nie może! - krzyczał po stracie piłki przez jednego z kolegów. - Dlaczego wybierasz tak trudne rozwiązanie? Zobacz, mogłeś podać do mnie, a ja mam 3 lub 4 inne opcje do rozegrania - upominał w kolejnej akcji jednego z młodych zawodników.

Pogoń względem jesieni musi zmienić nastawienie w grze obronnej. W ostatnich dwóch meczach wyjazdowych się to udało z pozytywnym rezultatem. W Radomiu też myślenie o zabezpieczeniu tyłów może być kluczowe.