"Romario" mocno nam się rozpisał! W krótkim czasie mamy przyjemność opublikować już trzeci jego tekst. Dwa wcześniejsze cieszyły się dużym powodzeniem. Tym razem "Romario" rozprawia się z pozycją numer 10! Zachęcamy do lektury!
Od lat pozycja numer 10 w piłce nożnej budziła najwięcej emocji. To właśnie w tym miejscu boiska możemy znaleźć największe gwiazdy. Playmaker, Media Punta, Terzino – określania te w każdym kraju wzbudzają wyobraźnie, każdy klub stara się mieć na tej kluczowej w ofensywie pozycji swoją gwiazdę. Polska piłka od lat cierpi na niedobór piłkarzy o umiejętnościach, które pozwoliłby z powodzeniem spełniać wymogi jakie niesie pozycja nr 10. Przełożyło się to również na reprezentację gdzie najczęściej graliśmy cofnięci i stosując szybki atak zaraz po przejęciu piłki. Atak pozycyjny praktycznie nie istniał. Zmieniło się to dopiero gdy kadrę przejął Adam Nawałka i potrafił wykorzystać potencjał zawodników, mimo że wciąż gramy bez klasycznej dziesiątki. Jednak umiejętności zawodników aktualnej kadry pozwalają dobrze funkcjonować w ataku pozycyjnym. W Ekstraklasie obserwowaliśmy dotychczas podobny trend, brakowało rozgrywających, zespoły nastawiały się głównie na kontratak i grę skrzydłami. Dlatego też nasza liga wzbudza tyle kontrowersji i oglądana jest najczęściej tylko przez pasjonatów i fanatyków drużyn. Przeciętny kibic nie może doszukać się przysłowiowej „dobrej piłki”.
Ten sezon jednak można nazwać przełomowym pod tym względem. Wyrosło kilku naprawdę dobrych piłkarzy na tych pozycjach, ale co najważniejsze w końcu trenerzy potrafili wykorzystać ich potencjał co przełożyło się na osiągane wyniki. We wcześniejszych sezonach widzieliśmy pojedyncze przebłyski zawodników takich jak: Duda, Hamalainen, Mila (ze czasów gry w Śląsku). Byli to zawodnicy którzy robili różnicę, którzy zdobywali punkty i trofea. W niedawno zakończonych rozgrywkach mogliśmy zobaczyć ile znaczy dobry piłkarz dla drużyny na tej pozycji. Najlepszym przykładem jest Zagłębie Lubin, które na koniec roku 2015 zajmowało 7. miejsce i traciło do podium 9 oczek. Przyjście Filipa Starzyńskiego wniosło ten zespół na wyższy poziom. Przy nim lepiej zaczęli grać inni piłkarze, w końcu byli wykorzystywani poprzez dobre podania popularnego „Figo”. W ogólnym rozrachunku pozwoliło to podopiecznym Stokowca zawiesić na szyi brązowe medale i sposobić się do rozgrywek w Lidze Europy. Wielu za głównego autora wicemistrzostwa „Piastunek” wskazuje trenera Radoslava Latala. Jest w tym wiele prawdy, ale ile znaczyłby ten zespół bez Kamila Vacka? Na wiosnę w kilku spotkaniach mogliśmy oglądać Gliwiczan bez tego zawodnika w składzie i ich gra pozostawiała wiele do życzenia. To ten zawodnik był głównym kreatorem gry i dostarczycielem punktów. Cracovia? Jacek Zieliński odmienił ten zespół, ale czy potrafiłby to zrobić bez 13 goli i 12 asyst Mateusza Cetnarskiego? Zawodnik po przejściach, po zmaganiach z groźną chorobą – wielu już dawno widziało w nim ogromny potencjał, który eksplodował dopiero w tym sezonie. „Cetnar” rozrywał obronę rywali swoimi dokładnymi podaniami, a co więcej sam aż 13 razy umieszczał piłkę w siatce – prawdziwy skarb dla każdego trenera. Legia Warszawa i Lechia Gdańsk, które zakończyły sezon przed nami może grały bez klasycznego rozgrywającego, ale mają w swoich szeregach mnóstwo piłkarzy, którzy z piłką przy nodze czują się bardzo dobrze i dzięki temu atak pozycyjny jest ich mocną stroną. Krasic, Chrapek, Mila, Guilerhme, Duda, Hamalainen itd. To gwarant dobrej gry nawet bez grania typową 10stką. Jak wiele daje dobry zawodnik na tej pozycji możemy zaobserwować również na zespołach, które zakończyły sezon niżej niż Pogoń. Przyjście Rafała Wolskiego odmieniło Wisłę Kraków nie mniej niż zakontraktowanie Dariusza Wdowczyka. Dobrym przykładem jest również Ruch Chorzów, który piłkarzy na innych pozycjach ma bardzo przeciętnych, ale Patryk Lipski do spółki z Mariuszem Stępińskim dali „Niebieskim” grupę mistrzowską i pewne utrzymanie. Pozostałe zespoły musiały sobie radzić bez dobrych zawodników na tych pozycjach co wyraźnie odbiło się na ich wynikach.
Jak na tym tle wygląda Pogoń? Takafumi Akahoshi, który miał bardzo mocną pozycję u Czesława Michniewicza nie spełnił pokładanych nadziei. Japończyk po powrocie z wyprawy do Rosji kompletnie zgubił swoje umiejętności. Z błyskotliwego i kreatywnego pomocnika stał się hamulcowym drużyny. Gra wolno, schematycznie, najczęściej do tyłu – stał się łatwym rywalem do rozszyfrowania. Kibice liczyli, że powrót z wypożyczenia w zimowym okienku Dawida Korta odmieni tę sytuację i w końcu będziemy mieli zawodnika, który będzie potrafił stwarzać sytuacje swoim kolegom. Niestety, Korcik dostawał zbyt mało szans od trenera, a jak się pojawiał na placu gry przeplatał bardzo dobrą grę ze znikaniem z pola widzenia na długie momenty w czasie meczu. Jest to młody zawodnik i można mu jeszcze wiele wybaczyć, ale wydaję się, że to jeszcze nie jest ten czas kiedy Dawid będzie liderem drużyny. Mamy bardzo dobrych zawodników na pozycjach „6” i „8” (Murawski, Matras, Drygas), nieźli skrzydłowi (Gyurcso, Frączczak), brakuję klasycznej „10” przy której w końcu będziemy kreować sytuacje pod bramką rywali i co najważniejsze pozwoli to wykazać się Zwolińskiemu i Dwaliszwilemu. Każdy wie, że stać tych zawodników na regularne strzelanie, ale muszą otrzymywać dobre piłki od partnerów, muszą mieć szansę pokazać co potrafią.
Wygląda na to, że wyżej wspomniani zawodnicy są do wyjęcia ze swoich klubów. Vacek już trafił do Lecha Poznań, Wolski i Starzyński wrócą do swoich macierzystych klubów i ponownie będą do wzięcia. Ruch Chorzów w swojej aktualnej sytuacji finansowej bardzo poważnie rozważy każdą ofertę za Lipskiego. Jedynie Cetnarski powinien pozostać na stadionie przy ul. Kałuży. Jeśli nie oni to zagranicą łatwo znaleźć wielu dobrych graczy na tą pozycję za niewielkie pieniądze. Przykłady Daniego Quintany, Stilica, Vasillieva czy Morioki są tego dowodem. Królestwo za 10stkę!
Romario
-----
Jeśli macie ochotę podzielić się swoim tekstem z szerszą grupą czytelników zachęcamy do przesyłania materiałów na adres biuro@pogonsportnet.pl
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...