 
                                Michał Kucharczyk swoim trafieniem zapewnił Pogoni w piątek ważne trzy punkty. Mecz ten rozgrzały jednak bardziej emocje nie związane z piłką.
- Zadziało się w końcówce, aż nadto. Piłka to nie szachy! Zagotowało się trochę. Cieszymy się, że przełamaliśmy serię trzech porażek i wywozimy cenne trzy punkty z trudnego terenu w Białymstoku - mówił zaraz po zakończeniu spotkania Kucharczyk.
Pogoń i Jagiellonia liczyły na przełamanie i wygraną po serii słabszych gier. Ostatecznie to Portowcy dopisali sobie trzy oczka w tabeli.
- Obie drużyny miały wiele w głowach. My w szczególności. Nie graliśmy źle, a brakowało punktów. Myśleliśmy, że ten drugi gol zakończył mecz, ale sędzia cofnął do wcześniejszej sytuacji. Cieszą jednak te trzy punkty - odpowiadał dalej skrzydłowy.
Pogoń zaliczyła słabą pierwszą część meczu, ale druga mogła się już podobać zdecydowanie bardziej.
- Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie do tej rundy. W każdej drugiej połowie dominujemy. Mankamentem jest to, że nie możemy narzucić stylu gry w pierwszej połowie. Drugie połowy są lepsze i to mam nadzieję jest dobry prognostyk na przyszłość - dodał Kucharczyk.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.