Michał Kucharczyk w meczu z Rakowem Częstochowa zaliczył pełne 90 minut na boisku. Niestety, po zakończeniu spotkania nie mógł cieszyć się z końcowego rezultatu.
- Nie uważam, że źle weszliśmy w pierwszą połowę. Mieliśmy swój plan na pierwszą i drugą część spotkania. Myślę, że ten mecz mógł się podobać, bo obie drużyny grały dobrze. Tak to widziałem z boiska. Zadecydowała jedna bramka, którą akurat strzelił Raków, a nie my. Po tej jednej bramce odpadamy - mówił zaraz po meczu zawodnik Pogoni.
Portowcom w Pucharze Polski przyszło zmierzyć się z Rakowem Częstochowa, który jest zdecydowanym liderem PKO BP Ekstraklasy.
- Po tym meczu nie powiedziałbym, że Raków ma taką przewagę nad resztą ligi czy nad nami. Graliśmy dziś jak równy z równym. Obie drużyny starały się dziś grać ofensywnie i szkoda wielka, że po takim meczu odpadamy po jednej bramce i to z rzutu wolnego - dodał Kucharczyk.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.