Aktualności

Oba kluby z pewnością nie unikną kar nałożonych przez komisję ligi działającą przy organie odpowiadającym za prowadzenie rozgrywek. Lech mimo to postanowił sam ukarać się prewencyjnie.

- Jako klub dokładamy wszelkich starań, żeby Stadion Poznań był bezpieczny. Współpracujemy z wojewodą wielkopolskim Łukaszem Mikołajczykiem, a także lokalnymi służbami, żeby kibice pojawiający się na trybunach czuli się komfortowo. I nie mamy wątpliwości, że tak właśnie jest, ponieważ takie incydenty, jak w niedzielny wieczór, mają miejsce bardzo rzadko. Chcemy jednak eliminować patologiczne zachowania, więc jako klub podjęliśmy decyzję o wydaniu dwuletniego zakazu stadionowego dla zorganizowanych grup kibiców Lechii Gdańsk. Zakaz obowiązuje na wszystkich meczach, których organizatorem jest Kolejorz. Ponadto trzy najbliższe spotkania w ramach rozgrywek PKO Ekstraklasy, które odbędą się na stadionie w Poznaniu, zostaną przeprowadzone bez udziału zorganizowanych grup kibiców gości. Dodajmy również, że wobec osób zidentyfikowanych podczas zakłócenia imprezy masowej zostaną wyciągnięte konsekwencje na podstawie obowiązujących przepisów prawa i regulaminów wewnętrznych - czytamy w komunikacie Lecha Poznań.

Sektor gości zamknięty na trzy najbliższe mecze to informacja dla kibiców Pogoni, że nie będą mogli w zorganizowanej grupie pojawić się w Poznaniu. Trzeci kolejny mecz to właśnie pojedynek Lecha z Pogonią.

Dziwnym jest, że organizator meczu postanowił sam się "ukarać" zamknięciem sektora gości, bo to właśnie organizator odpowiada za to, że w niedzielę znalazły się na nim race, które posłużyły za "broń". Jeśli organizator nie jest w stanie poradzić sobie z organizacją spotkania na poziomie PKO Ekstraklasy, to może powinien zająć się czymś innym?