Piłkarki Pogoni Szczecin w minionym tygodniu zaliczyły debiut w europejskich pucharach. Po nieznacznej porażce z faworyzowanym Servette FCCF oraz po zwycięstwie z F.C. Kiryat Gat, granatowo-bordowe zajęły ostatecznie trzecie miejsce w ramach swojej grupy. Co po tych ostatnich bardzo intensywnych kilku dniach powiedział trener Piotr Łęczyński? Zapraszamy do lektury.
O meczu z Servette:
- Zdecydowanie czuję dumę z postawy drużyny. Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy w naszym turnieju, wiedzieliśmy, że Servette to przeciwnik wysokiej klasy z najwyższej półki i myślę, że stworzyliśmy bardzo dobre widowisko. Śmiało można powiedzieć, że była to dobra reklama kobiecego futbolu w naszym wykonaniu. Elementy, którymi mogliśmy się przejmować jeszcze kilka tygodni temu, teraz nie zaistniały. Mam tu na myśli stres, przemotywowanie, sprawy mentalne związane z dużym stadionem, otoczką starcia. Dziewczyny stanęły na wysokości zadania, były bardzo dobrze przygotowane na wszystkich płaszczyznach fizycznych, taktycznych i mentalnych, widać było chęć walki i chęć udowodnienia, że nie jest się gorszym zespołem. W czasie meczu z Servette udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną. Argumenty, którymi Servette mogło nam zagrozić, zostały zneutralizowane i właśnie dlatego to spotkanie tak wyglądało. To dało taki efekt, że przez większość czasu spotkanie było wyrównane. Oczywiście, czerwona kartka zaburzyła dalsze działania związane z prowadzeniem równorzędnej gry, ale uważam, że nawet grając w dziesiątkę byliśmy cały czas zespołem, który chce grać w piłkę. Czy spotkanie z Servette było najtrudniejszym dla mnie, jako trenera kobiecej Pogoni? Patrząc pod kątem zespołu i indywidalności, Servette było najmocniejszym rywalem. Bardzo ważnym elementem, który pomógł nam przygotować się do tego meczu był okres przygotowawczy, przegraliśmy trzy spotkania z bardzo mocnymi rywalami, ale dziewczyny poznały tempo, w jakim gra się w Europie. Ważnym elementem była analiza gry przeciwnika. Tutaj słowa uznania należą się całemu sztabowi, który nad tym pracował, ponieważ podczas meczu nie było widać tych najmocniejszych stron przeciwnika, dzięki którym wygrały swoją ligę. Podczas przygotowań zwracaliśmy uwagę, aby te aspekty zneutralizować i w meczu to zagrało.
O spotkaniu z F.C. Kiryat Gat:
- Stwarzaliśmy sporo sytuacji, skuteczność szwankowała, a szkoda, bo przy wcześniejszym zdobyciu drugiej bramki spotkanie mogło się trochę inaczej ułożyć. Zespół z Izraela wciąż jednak wierzył w korzystny dla siebie rezultat. Ogromną rolę odgrywały warunki atmosferyczne, trzydziestostopniowy upał w południe oraz to, że byliśmy trzy dni po bardzo intensywnym meczu, podobnie jak nasze rywalki, które odpadły z półfinału dopiero po dogrywce. Uważam, że z przebiegu meczu zdecydowanie zasłużylismy na zwycięstwo, powinno być wyższe, ale cieszymy się z pierwszego, historycznego zwycięstwa kobiecej Pogoni w europejskich pucharach i mam nadzieję, że już za rok będą kolejne.
O sytuacji kadrowej:
- W sprawie Emilii Zdunek czekamy na opinię lekarzy. Podczas rozgrzewki w sobotę pojawił się u niej ból w plecach i na razie tyle mogę powiedzieć. Luana Zajmi zastąpiła Alexis Legowski, cieszymy się, bo Luana wyszła w pierwszym składzie po kilku tygodniach oczekiwania i my wiemy, na jakim jest ona etapie i, że potrzebuje minut, by móc w pełni korzystać z jej bardzo wysokich umiejętności. W bramce Natalia Radkiewicz zastąpiła Anię Palińską, taka była nasza decyzja, by po kilku tygodniach treningowych otrzymała swoją szansę. Wielu okazji do wykazania nie miała, bo świetnie broniliśmy w defensywie, ale najważniejsze jest to, że zakończyła mecz z czystym kontem i spędziła pełne 90 minut na murawie.
O organizacji turnieju:
- Jeśli chodzi o doświadczenia z europejskimi pucharami, wrażenie robi to, jak poważne są to zawody, jeśli spojrzymy na wszystkie regulacje związane z organizacją turnieju. Duże słowa uznania kieruję w stronę naszego trenera analityka Jarka Grzegorowskiego i jego partnerki Agaty Płochy oraz wszystkich ludzi związanych z organizacją, bo wiemy, jak skomplikowanym wydarzeniem jest turniej dla czterech drużyn z czterech różnych krajów. Chciałbym też podziękować wszystkim pracownikom Klubu, którzy brali udział przy organizacji, jest to ogromne przedsięwzięcie i wiemy, że ich pomoc również miała wpływ na naszą postawę, bo o nic nie musieliśmy się martwić.
O podziękowaniach dla kibiców:
- Zdecydowane podziękowania należą się kibicom, którzy nas wspierali i pojawili się na meczach w środę oraz sobotę. Dużo łatwiej jest o korzystny wynik, gdy niesie Cię doping, kiedy czujesz, że masz na trybunach 2-3 tysiące ludzi, którzy cię mocno dopingują i są z tobą. Śmiało mogę powiedzieć, że ta intensywność meczu była spowodowana również tym, że doping nas niósł. W imieniu całej drużyny bardzo dziękujemy. To bardzo ważne dla dziewczyn, bo czują, że są w poważnym klubie, a to również robi wrażenie na przeciwnikach. Mam nadzieję, że kibiców będzie coraz więcej na naszych meczach ligowych, już teraz zapraszamy na nasz najbliższy mecz ligowy, gdy w sobotę o godzinie 11:15 zagramy z GKS-em Katowice na boisku B3.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...