Aktualności

  • ŁNP: "Grosik" w Pogoni znaczy dużo

Nikt nie podważy wkładu Kamila Grosickiego w wyniki Pogoni. Doświadczony skrzydłowy znajduje się w ostatnim czasie na fali wznoszącej, co potwierdza nie tylko kolejnymi golami. Jest w tym momencie najefektywniejszym Polakiem w PKO BP Ekstraklasie. Tylko jeden piłkarz w tych rozgrywkach miał udział przy większej liczbie bramek drużyny.


Grosicki w klasyfikacji kanadyjskiej uwzględniającej występy w ekstraklasie zajmuje 2. miejsce. Na jego 15 punktów złożyło się siedem goli i osiem asyst. W ekstraklasie bardziej efektywny jest jedynie Erix Exposito (13 goli i 3 asysty). „Grosik” już wyrównał swój indywidualny wynik kluczowych ostatnich podań z poprzedniego sezonu. Jeśli utrzyma obecną efektywność to może zbliżyć się do najlepszego rezultatu w karierze (12 asyst). Takie liczby, jakie wykręca w bieżących rozgrywkach świadczą o tym, że 35-latka nie dotknęło jeszcze jesienne przesilenie w karierze. Mając 35 lat należy do najbardziej wartościowych zawodników całej ekstraklasy. Skrzydłowy „Portowców” znalazł się na 1. miejscu w głosowaniu dziennikarzy Canal+ za rundę jesienną wśród bocznych pomocników.

Lepszy indywidualnie niż drużynowo

Druga strona tego medalu jest jednak taka, że wysoka dyspozycja Grosickiego nie zawsze idzie w parze z dobrymi wynikami Pogoni. Nie trudno odnieść wrażenia, że 93-krotny reprezentanta Polski wziął na swoje barki cały ciężar. Robi co może, żeby tylko pomóc zespołowi.

Bardzo dobrą formę skrzydłowego można połączyć z faktem, że od początku obecnego sezonu nosi opaskę kapitańską. Ewidentnie włączyły mu się tryby kapitan i odpowiedzialność.

– Lata lecą i takimi spotkaniami jestem zwyczajnie załamany. Jak powiedziałem, przyszedłem do Szczecina, żeby na koniec kariery osiągnąć z Pogonią fajny wynik. Jeszcze wszystko przede mną, ale to, ile potraciliśmy w tym sezonie punktów jest karygodne. Trzeba o tym mówić, trzeba nad tym pracować. Klasowy zespół, który chce o coś walczyć nie ma prawa takiego spotkania jak dziś nie wygrać – nie krył irytacji po meczu z Wartą Poznań (3:3).

On akurat w tym meczu zrobił bardzo dużo. W 61. minucie asystował przy golu Jakuba Bartkowskiego. 17 minut później sam pokonał bramkarza Warty. – Jestem kapitanem i zawsze będę bronił drużyny. To, co mam do powiedzenia zawsze powiem w szatni i to nigdy z szatni nie wyjdzie. Musimy wszyscy wziąć się w garść, bo takie tracenie punktów jest karygodne – zaznaczył Grosicki, którego forma wystrzeliła w górę pod koniec trzeciego kwartału i w czwartym kwartale. Od 1 października w ekstraklasie zdobył pięć bramek, dołożył do tego siedem asyst. Swoje także zrobił w Fortuna Pucharze Polski. To dzięki jego trafieniem Pogoń wyeliminowała Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Górnik Zabrze.

Kadra działa pozytywnie

Ostatnie miesiące to także nowe otwarcie Grosickiego w reprezentacji Polski. Już we wrześniu był powołany przez Fernando Santosa na spotkania z Wyspami Owczymi oraz Albanią. Wówczas jeszcze nie wszedł na najwyższe obroty.

Forma „Grosika” eksplodowała właśnie po wrześniowym zgrupowaniu. Kiedy więc przyjeżdżał na kadrę w październiku na wezwanie Michała Probierza, miał za sobą bardzo dobry moment w lidze. – Gra w drużynie narodowej to największy zaszczyt i zawsze chcę dać z siebie maksimum. Raz jeszcze podkreślę, że cieszę się, że wróciłem do kadry i zrobię wszystko, aby jej pomóc. A drużyna narodowa na pewno pomoże również mi. Wierzę, że wrócę do klubu zbudowany, co przełoży się również na postawę Pogoni – mówił we wrześniu.

Efekt kadry w przypadku 35-letniego pomocnika zadziałał. Przyjazdy na reprezentację wyraźnie nakręciły „Grosika”, bo po przerwach na drużynę narodową dawał Pogoni liczby. 

Może jedynie żałować, że w tym czasie postawa „Portowców” była daleka od oczekiwań kapitana. Wprawdzie w ekstraklasie przytrafiła im się seria wielu meczów bez porażki, jednak w ostatnich kolejkach Pogoń wpadła w dołek. Mało punktuje, łatwo traci bramki.

Grosickiego to nie dotyczy. On tylko poprawia indywidualne statystyki, stając się jednym z najbardziej efektywnych, ale i efektownych zawodników polskiej ekstraklasy. – Znowu jest nad czym pracować. Jeszcze niedawno mieliśmy dobrą formę, ale końcówka listopada i początek grudnia wygląda źle. Widzę również po sobie, że muszę więcej dawać drużynie. Gdy nie mam optymalnej formy w danym dniu, to zespół też cierpi – przyznaje Grosicki.

Ostatnimi czasy i tak mocno odciska piętno na zespole. W pojedynkę ciągnie niektóre spotkania. Zapewnił dwa awanse w pucharze. Jest wielką wartością dodaną dla Pogoni. Jako kapitan i jako zawodnik.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: ŁączyNasPiłka.pl
Wyświetleń: 1986

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...