Spas Delev błysnął skutecznością w sobotnim meczu Pogoni Szczecin w Niecieczy. Najpierw nie dał szans rywalowi świetnym strzałem z rzutu wolnego, a dziesięć minut przed końcem gry zapakował piłkę pod poprzeczkę bramki Jana Muchy po dograniu Łukasza Zwolińskiego.
Wychodzi na to, że dla Pogoni najlepiej byłoby, gdyby wszyscy rywale Dumy Pomorza grali w pomarańczowych koszulkach. To im najchętniej strzela skrzydłowy Pogoni, który ostatnio nie błyszczał przecież formą.
W tym sezonie Delev ma na swoim koncie cztery gole, z czego trzy strzelił właśnie piłkarzom w pomarańczowych strojach. Dwa w sobotę w Niecieczy i jednego w grudniowym meczu z Zagłębiem Lubin.
- Brawa dla Spasa. On zawsze się odnajdywał w grze przeciwko rywalom w pomarańczowych trykotach, czy to bramki z Holandią, Zagłębiem, czy teraz z Bruk-Betem. Życzę każdemu przeciwnikowi, by mieli pomarańczowe koszulki - mówił po sobotnim zwycięstwie Jarosław Fojut.
Trudno nie zgodzić się z obrońcą Dumy Pomorza. To właśnie z reprezentacją "Oranje" Delev strzelił swoje dwie jedyne jak do tej pory bramki, dając reprezentacji Bułgarii najważniejsze zwyycięstwo w ostatnich latach.
Liczymy, że forma Deleva będzie szła w górę, bo tak skuteczny skrzydłowy jest Dumie Pomorza potrzebny. Deleva stać na to, żeby być jej motorem napędowym w walce o utrzymanie.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.