Aktualności

Przed Wami mecz z Piastem Gliwice, a za Wami starcie w Pucharze Polski ze Stalą Rzeszów i w ramach PKO Ekstraklasy z GKS-em Katowice. Spotkanie w stolicy województwa podkarpackiego potoczyło się zgodnie z planem, jednak rywalizacja w Katowicach nie przebiegła po Waszej myśli. Przeanalizowaliście, co poszło nie tak w meczu z GKS-em? Jakie macie wnioski?

- Każdy z nas dużo myśli o tym, dlaczego na wyjazdach idzie nam słabiej. Sądzę, że kluczem do tego, by w kolejnych meczach wyglądało to lepiej jest odpowiednie podejście mentalne. Jestem zdania, że musimy być bardziej gotowi na każdy mecz w głowie. Od początku wychodzić mocno na przeciwnika, pokazywać stuprocentowy charakter i zaangażowanie. To jest najważniejsze i od tego się wszystko zaczyna. W następnej kolejności liczy się nasza jakość z piłką.

Teraz zmierzycie się przy Twardowskiego z Piastem Gliwice. Jak postrzegasz tę drużynę?

- Na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. Piast całkiem udanie rozpoczął sezon. To drużyna, która mocno pressuje, jest bardzo nieprzyjemna w pojedynkach jeden na jeden, bardzo agresywna. Tuż przed meczem jeszcze dokładnie przeanalizujemy ich mocne i słabe strony i będziemy na nich gotowi. 

W ostatnim oknie transferowym Piast mocno się osłabił, bo z drużyny odeszli dwaj kluczowi zawodnicy - Ariel Mosór i Michael Ameyaw. Myślisz, że będą to dla nich duże wyrwy?

- Sądzę, że tak. Obaj byli niezwykle ważnymi postaciami w ich zespole. Trener Piasta ciągle ma jednak do dyspozycji dobrych zawodników i z pewnością ma już pomysł, jak zastąpić Mosóra i Ameyawa. Jak mówiłem wcześniej, my jednak po analizie będziemy na nich gotowi. Niezależnie od tego, co zaproponują w niedzielę. Wyjdziemy na ten mecz po to, aby go wygrać.

Wszystkie Wasze domowe mecze wyglądają w tym sezonie podobnie. Szybko przyjmujecie kontrolę nad piłką, spychacie rywali do defensywy, stwarzacie dużo sytuacji. Z Piastem będzie tak samo? Kibice znowu mogą spodziewać się zobaczyć taką grę Pogoni, jaką kochają?

- Tak, oczywiście. Nie zamierzamy niczego zmieniać. Od pierwszej minuty będziemy chcieli zdominować przeciwnika, dać kibicom fajny futbol dla oka, kreować bardzo dużo sytuacji. I możliwie jak najwięcej z nich wykorzystać. Styl jest bowiem bardzo istotny, ale najważniejsze w niedzielę będzie zwycięstwo. 

We wtorek po długiej przerwie do pracy z zespołem wrócił Marcel Wędrychowski. Jak dużym jego powrót do gry będzie dla Was wzmocnieniem?

- Bardzo cieszymy się, że Marcel znowu jest z nami. Z niecierpliwością na niego czekaliśmy i jesteśmy przekonani, że jego powrót podniesie poziom naszej kadry. Wierzę, że pomoże nam już w najbliższym spotkaniu z Piastem.