Aktualności

  • Łukasz Becella: Pogoń ma stawiać na młodych

Obszerną rozmowę z nowym szefem skautingu Pogoni przeprowadził "Kurier Szczeciński" i zamieścił na swoich stronach. Łukasz Becella opowiada o sobie i planach na przyszłość związanych z Pogonią Szczecin.


Nie miał pan żadnych oporów przed przyjęciem propozycji z Pogoni?

- Ze Śląska zostałem zwolniony pod koniec poprzedniego roku, dlatego dylematu wielkiego nie miałem. To była raczej radość, że zostałem zauważony. Zaproponowano mi bardzo atrakcyjne zajęcie, któremu w ostatnich latach poświęcałem się bez reszty. W Pogoni będę miał dużą swobodę działania, ale też nie mniejszą odpowiedzialność. To powoduje, że do pracy przystępuję z ogromną radością.

W Śląsku był pan odpowiedzialny za skauting w dwóch ostatnich latach. Transfery takich piłkarzy, jak: Adamec, Gavisch, Calohoro, Ciolocau, czy Lacny trudno jednak nazwać wystrzałowymi.

- Był też transfer Picha, dzięki któremu klub zyskał dużo na wartości, a następnie wzbogacił się na sprzedaży tego gracza do niemieckiego Kaiserslautern. Z trzema pierwszymi nazwiskami, które pan wymienił, nie miałem wiele wspólnego, natomiast co do Ciolacu, czy Lacnego to rzeczywiście ich rekomendowałem.

A byli piłkarze, których pan rekomendował, a którzy z różnych powodów do Śląska nie trafili, a zrobili karierę w innym miejscu?

- Nie chciałbym mówić o nazwiskach, bo konkurencja nie śpi. Obserwowałem wielu piłkarzy, miałem pod lupą kilkanaście lig w Europie i jakąś tam bazę danych zebrałem. Dziś swoje doświadczenie, wiedzę i informacje będę chciał wykorzystać na potrzeby Pogoni.

Jak będzie konkretnie wyglądała pana praca w Pogoni?

- Wyobrażam sobie to w ten sposób, że w klubie określone zostaną profile piłkarzy, którzy są potrzebni. Takie rzeczy trzeba już przygotować na pół roku przed ostatecznym działaniem, to znaczy konkretnymi negocjacjami. My, jako klub, powinniśmy menadżerów wyprzedzać z pewnymi działaniami. Musimy dokładnie przedstawić nasze oczekiwania i wymagać realnych z ich strony efektów pracy. Znakomitym przykładem jest transfer Gyurcso. Klub był na niego przygotowany dużo wcześniej. Dzięki dobrze wykonanej pracy całego zespołu ludzi za to odpowiedzialnych, piłkarz był już w klubie przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego. To bardzo ważne.

Dyrektor sportowy Pogoni Maciej Stolarczyk przedstawił pana jako osobę niezwykle zaangażowaną, ale też mającą bardzo ambitny plan działania. Co to za plan?

- Przede wszystkim musimy mieć własną bazę danych, rankingi na poszczególnych pozycjach i systematycznie je analizować. Chcemy też stworzyć grupę wolontariuszy, którzy wykonywać będą dla nas określone zadania. Nie chciałbym o szczegółach mówić, bo takie kluby, jak Lech, czy Legia mogą wdrożyć na takie same projekty pokaźniejsze środki i nas zdystansują. Chciałbym przede wszystkim, żeby żaden zdolny gracz z naszego regionu nam nie umknął. Wiem, że tak się dzieje już od jakiegoś czasu, ale tą siatkę skautingową trzeba jeszcze bardziej uszczelnić. Zależy nam, żeby Pogoń kojarzona była w Polsce jako klub dający szansę wychowankom, ale też polskim graczom z innych regionów. Oni maja stanowić zdecydowaną większość.

CAŁĄ ROZMOWĘ ZNAJDZIESZ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Kurier Szczeciński
Wyświetleń: 4018

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...