Aktualności

  • Łukasz Zwoliński: Czujemy wsparcie kibiców

- Od samego początku chcieliśmy pokazać, że jesteśmy ustawieni ofensywnie. Strzeliliśmy bramkę, później straciliśmy bramkę, później jeszcze ten karny i czerwona kartka. To pokrzyżowało nam trochę plany. Do końca chcieliśmy ten mecz wygrać, ale nie udało się - podsumował poniedziałkowy mecz z Ruchem Łukasz Zwoliński. Notowała Ola Cybulska.


Gra wreszcie wyglądała fajnie, jednak nie można tego powiedzieć o wyniku.

- Dokładnie. Wcześniej może nie graliśmy fajnie, a punktowaliśmy, więc trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: co jest ważniejsze na tym etapie rozgrywek. Sami czujemy, że zagraliśmy fajne spotkanie i tym bardziej boli serce, że przegraliśmy ten mecz. Tylu sytuacji to już dawno sobie nie stworzyliśmy, co w tym meczu.

Ta czerwona kartka Słowika chyba bardzo podcięła wam skrzydła, bo niedość, że rzut karny, to jeszcze tracimy jednego zawodnika.

- Wiadomo, jak się straci zawodnika, zwłaszcza bramkarza, i jeszcze z tego jest karny... Ale nikt się nie załamał. Chcieliśmy pokazać, że możemy ten mecz wygrać i nawet mieliśmy sytuacje grając w dziesięciu. Szkoda, czasu nie cofniemy, trzeba się skupić na najbliższym meczu.

Sytuacji dzisiaj było dużo, ale piłka nie chciała wpaść do bramki.

- Niestety. W pierwszej połowie po wrzutce Rafała z Mateuszem Matrasem zabrakło nam niewiele. W drugiej połowie mogłem lepiej dograć, przecież nie zawsze ja muszę strzelać bramki. Jak jest okazja, żeby kolega strzelił, to zrobię wszystko, żeby mu podać. Dziś jedynie wyszło podanie do Aki. Żałuję tego podania do Adama, bo byłby w sytuacji stuprocentowej. Ale zdarza się.

W tym meczu było wszystko - od smutku, przez niedowierzanie, aż po złość. Jak się czujecie psychicznie po takim spotkaniu?

- Przegraliśmy, więc nie czujemy się fantastycznie, ale tego już nie cofniemy. Każdy z nas jest profesjonalistą i trzeba przełknąć tą porażkę, bo mimo że wcześniej dużo nie przegrywaliśmy w lidze, to dzisiaj w końcu się to stało. W zespole atmosfera cały czas jest bardzo dobra, trenerzy nas wspierają i wspólnie dążymy do celu. Chciałem też wspomnieć o zachowaniu kibiców, którzy pomimo tej porażki zostali i bili brawa. Czujemy ich wsparcie i to też jest ważne.

W niedzielę gramy ciężki mecz w Lubinie. Ciężki dlatego, że rywal w gazie.

- Mecz meczowi nierówny. My też mieliśmy jakąś serię i teraz się ona przerwała. Ale to nie znaczy, że nie możemy zacząć nowej od zwycięstwa. Jedziemy do Lubina po trzy punkty, bo chcemy grać o jak najwyższe cele.

Trener uczula was na koncentrację, a dzisiaj jej chyba trochę zabrakło. Z czego to wynikało?

- Ciężko powiedzieć, bo nie wiem, czy ktoś nie był skoncentrowany na sto procent. Na pewno trener nas uczulał, że Ruch jest bardzo groźny, szczególnie na skrzydłach. Wykorzystali to w końcówce. My chcieliśmy grać o pełną pulę i nie chcieliśmy się cofnąć, czekać na skazanie. Chcieliśmy atakować cały czas, ale nie wyszło.

Jak trener reaguje na takie spotkanie, gdzie wyniki jest gorszy, ale prezentujecie lepszą grę, niż wcześniej?

- Trener już nie raz powiedział, że zawał go czeka dużo szybciej niż nas, więc taki jego zawód. Myślę, że trener, tak jak my, chciałby troszkę mniej efektywną grę, ale bardziej skuteczną jeśli chodzi o punkty. Tak jak powiedziałem: trener jest z nami, a my jesteśmy z trenerem. Do tego kibice nas wspierają, także wspólnie będziemy walczyć o punkty w następnych meczach.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Aleksandra Cybulska
Żródło: własne
Wyświetleń: 3339

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...