Aktualności

- Zaczynamy walkę w Pucharze Polski i nie możemy nikogo lekceważyć. Przez ostatnie lata kilka wpadek z drużynami niżej notowanymi zaliczyliśmy, więc musimy wyciągnąć z tego lekcję. Musimy podejść do jutrzejszego meczu skoncentrowani, z respektem do przeciwnika i z pokorą. Zrobić to, na co nas stać. Na pewno jesteśmy lepszą drużyną od rywali, jutro trzeba po prostu to udowodnić na boisku - mówi Mariusz Malec w rozmowie z mediami klubowymi.

Portowcy na starcie swojej przygody z rozgrywkami zmierzą się z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Klub ten póki co nie spisuje się na miarę oczekiwań kibiców Górali.

- I liga to też dość specyficzne rozgrywki. Gra w tej lidze wielu doświadczonych zawodników. Jak mówiłeś, w zespole Podbeskidzia mamy chociażby Tomasika, Bidę, czy Jodłowca. Są to piłkarze, którzy występowali już w meczach o coś i ciężar jutrzejszego meczu na pewno ich nie przytłoczy. Na pewno będą na nas przygotowani i myślę, że czeka nas jutro niełatwe zadanie. Jestem jednak dobrej myśli - ocenia środkowy obrońca Pogoni.

Pogoń chce awansować dalej i najlepiej byłoby zakończyć sprawę bez dogrywki czy rzutów karnych. Przed Portowcami daleki powrót do domu i mecz z Rakowem Częstochowa w najbliższy weekend.

- Chcielibyśmy rozwiązać to w 90 minut, ale jeśli mamy przejść do następnej rundy, to może być to nawet po rzutach karnych. Liczy się tylko awans. Zrobimy jednak oczywiście wszystko, aby rozegrać ten mecz w swoim stylu i załatwić sprawę w regulaminowym czasie. Tym bardziej, że kolejny mecz mamy już w niedzielę, więc dodatkowy czas gry nie jest nam potrzebny - dodaje Malec.