Greccy dziennikarze rozmawiali ostatnio z Michalisem Maniasem, napastnikiem Pogoni Szczecin o bieżącej sytuacji związanej z Koronawirusem.
- W Polsce do tej pory jest 246 przypadków i pięć zgonów, ale mówimy o znacznie większym kraju. W Szczecinie, gdzie mieszkam, jest spokojnie. Osobiście staram się zachować spokój i być w domu. Wychodzimy tylko po to, co jest niezbędne - mówi Manias dla serwisu novasports.gr - Jeśli chodzi o nasze obowiązki treningowe, to wszyscy ćwiczymy indywidualnie z programem prowadzonym przez trenerów. Najnowsze informacje mówią, że do treningów wrócimy w poniedziałek 23 marca, ale jesteśmy w stałym kontakcie i zobaczymy jak się sprawy potoczą.
Michalis Manias, tak jak i pozostali piłkarze Pogoni Szczecin, mino zawieszenia tradycyjnych treningów nie mógł opuścić Polski. Jest tu razem ze swoją żoną.
- Jestem w Polsce z żoną. Nie jesteśmy pewni co stanie się z ligą. Na ten moment nie można wyjechać, ponieważ granice w Polsce również zostały zamknięte. Podjęto poważne kroki i starają się tutaj utrzymać sytuację na niskim poziomie, aby nie powtórzyła się historia z Włoch - tłumaczy greckim dziennikarzom Mianias. - Prawda jest taka, że nie wpadliśmy w panikę, staramy siętylko chronić i dbać o otaczających nas ludzi. Codziennie kontaktujemy się z Grecją. Mamy się dobrze.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.