Mateusz Lewandowski spotkania z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza do udanych nie zaliczy. Na boisku spędził tylko 45 minut, obejrzał zółtą kartkę i kilkukrotnie zawiódł kibiców swoją grą.
W grze lewego obrońcy nie było widać jakości. O ile podania do tyłu w jego wykonaniu były celne, to te w poprzek boiska lub do przodu lądowały pod nogami rywali. Ciężko w zasadzie przypomnieć sobie dobrą decyzję Mateusza w sobotnim meczu.
Tuż przed przerwą zawodnik obejrzał żółtą kartkę za przerwanie dobrze zapowiadającej się akcji rywali, która rozpoczęła się po jego stracie. Jak powiedział po meczu trener, ta sytuacja spowodowała, że zdecydowano się na zmianę.
- Zastanawialiśmy się nad zmianą Mateusza, jednak mogę powiedzieć, że ta żółta kartka przeważyła. Musieliśmy pamiętać o tym, że był wynik 1:0 czyli wcale nie przesądzający o zwycięstwie, a mogłoby się zdarzyć, że kończylibyśmy mecz w dziesiątkę - powiedział Kazimierz Moskal.
W miejsce Lewandowskiego na boisku pojawił się Ricardo Nunes, który golem i asystą chyba zapewnił sobie miejsce w składzie na mecz w Gliwicach.
Lewandowski musi popracować nad tym, aby dojść do odpowiedniej formy. W grze tego piłkarza od jakiegoś czasu nie widać żadnego progresu. Takim spotkaniem jak w sobotę, może zapewnić sobie miejsce na ławce rezerwowych na dłuższy czas.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...