Hubert Matynia znalazł się w sobotę w wyjściowym składzie Pogoni Szczecin na mecz z Arką Gdynia. To pierwsza taka sytuacja od 20 maja, czyli od meczu z Wisłą w Krakowie w grupie mistrzowskiej.
Trener był świadom, że będzie zmuszony do takiego ruchu od momentu, gdy żółtą kartkę w Gdańsku otrzymał Nunes. Zdecydował się już wtedy dać 13 minut na grę Matyni, dla którego był to pierwszy występ w Lotto Ekstraklasie w obecnym sezonie. Wcześniej zagrał jedynie w spotkaniu Pucharu Polski z Bytovią Bytów.
– Przez cały czas rywalizowałem z Ricardo na tej pozycji i to on okazywał się lepszy, mimo wszystko nie poddawałem się, walczyłem na każdym treningu i dawałem z siebie wszystko. Cieszę się, że są owoce mojej pracy – powiedział Matynia zaraz po meczu oficjalnemu serwisowi klubu.
I ma rację, mecz ten dał owoce jego pracy. Matynia zagrał bez kompleksów i raz po raz wspierał ofensywę Pogoni. To jego podanie było asystą przy jedynym strzelonym tego dnia golu.
Runjaic trafił do młodych piłkarzy Pogoni, którzy zaczęli być nareszcie wartością dodaną do zespołu. Oby tendencja ta utrzymała się na wiosnę, bo młodzież pokazała, że potrafi.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...