Piłkarze Pogoni nie przywiozą z Krakowa do Szczecina punktów. Cracovia w drugiej części meczu była zespołem lepszym i skuteczniejszym.
- Gole nie padły po pięknych akcjach Cracovii rozpoczętych od własnej bramki. Z pewnością można było im zapobiec. W dodatku z boiska musiał zejść Kuba Bartkowski. Szkoda, że to się tak dzisiaj zakończyło - mówił po meczu Hubert Matynia dla oficjalnej strony klubu. - Trzeba być skupionym na kolejnych meczach. Puchar Polski jest dla nas bardzo ważny. Chcemy dojść jak najdalej. Jedziemy do Mielca, żeby wygrać. Dzisiaj odnieśliśmy pierwszą porażkę na wyjeździe od dawna. W Mielcu chcemy ponownie zacząć zwyciężać. Wierzę, że dzisiaj to był wypadek przy pracy. Myślę, że w Krakowie mimo wyniku było widać walkę i chęć wygranej.
W podobnym tonie po meczu wypowiadał się kapitan zespołu Sebastian Kowalczyk.
- Stworzyliśmy kilka dobrych okazji. Momentami wydawało się, że przeważamy i kontrolujemy mecz. O tym, że nie wywozimy stąd nawet remisu zadecydowały nasze własne błędy po przerwie. Cracovia je bezlitośnie wykorzystała i jest po zawodach. System w jakim graliśmy nie ma znaczenia. W każdym możemy grać dobrze. Ten mecz nie ułożył się po naszej myśli - tłumaczył Kowalczyk. - Będziemy musieli zmienić kilka rzeczy. Zagrać nieco inaczej. Gramy kolejny raz na wyjeździe. Stal to czołowa drużyna pierwszej ligi. Celem jest awans do kolejnej rundy. Z Lechem nie zagra dwóch naszych zawodników. Kartka dla Adama Buksy nie musiała chyba zostać wyciągnięta przez sędziego. Nie jestem pewny, czy na nią zasłużył. Kuba Bartkowski dostał dwie kartki i obu nie będzie w kadrze na mecz z Lechem. Żyjemy z tym dalej. Mamy innych zawodników, którzy będą mieli okazję się pokazać.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...