- Oczywiście w takich sytuacjach zawsze pojawia się żal, bo tracisz pracę, coś, w co wkładasz serce. Jest mi przykro ale nie rozpaczam. Wiem, że przez środowisko nasza praca została doceniona - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym, były trener Pogoni, Czesław Michniewicz.
Ma pan żal do działaczy?
- To nie tak, że jestem teraz skonfliktowany ze szczecińskimi działaczami. Ktoś, kto odpowiada za klub, miał prawo podjąć podobną decyzję.
Prezes Pogoni stwierdził: "Trener Michniewicz miał inny pomysł rozwoju drużyny niż władze klubu".
- Nie wiem, o co chodzi, bo nie rozmawiałem ostatnio z prezesem na temat przyszłości drużyny. Nikt mnie o to nie pytał, więc trudno mi powiedzieć, co prezes miał na myśli.
Pana zespół ostatnio krytykowano nie tyle za wyniki, ile za styl.
- Mówienie o stylu w polskiej piłce to trochę mówienie o czymś, co jest ponad możliwości naszych klubów. Liczą się przede wszystkim punkty. Chcieliśmy wygrywać solidną defensywą, zaangażowaniem i mądrością taktyczną.
Czy jest pan dumny ze swoich szczecińskich osiągnięć?
- Zrobiliśmy duży krok do przodu, bo z Pogonią musiał się liczyć każdy, a wcześniej różnie z tym bywało. Gdybyśmy zrobili zestawienie plusów i minusów, to tych pierwszych byłoby więcej.
WIĘCEJ PRZECZYTASZ W PAPIEROWYM WYDANIU PRZEGLĄDU SPORTOWEGO!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...