- W końcowym rozrachunku myślę, że jesteśmy zadowoleni z tego punktu po tak trudnym meczu - mówił po meczu Rajmund Molnar z którym rozmawiał Daniel Trzepacz.
Myślę, że ten mecz był dla Ciebie poligonem walki, bo byłeś chyba piłkarzem najmocniej zaangażowanym w pojedynki fizyczne z rywalami.
- To był bardzo ciężki mecz. Było bardzo dużo walki, takich pojedynków na siłę, dużo walki o wygranie główek. Lech Poznań to bardzo dobry zespół, wiedzieliśmy o tym oczywiście przed meczem. Chcieliśmy cofnąć się troszkę i szukać swoich szans w kontrach. To było dobre rozwiązanie na początku, Grosik strzelił gola. Po nim Lech zaczął nas przyciskać bardzo mocno. Dobrze się broniliśmy, a chłopaki szukali mnie podaniami. Gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia mogliśmy wygrać ten mecz. Jednak w końcowym rozrachunku myślę, że jesteśmy zadowoleni z tego punktu po tak trudnym meczu.
To drugi mecz w którym zagraliście w ustawieniu z dwoma napastnikami. Jak się w nim czujesz?
- Bardzo dobrze czuję się w tym ustawieniu. Gram w ataku z Kamilem, który jest bardzo dobrym zawodnikiem. Jest to oczywiście zmiana względem tego jak graliśmy, ale musimy do tego przywyknąć. W meczu z Piastem przyniosło nam to trzy punkty, dziś jeden i zobaczymy co wydarzy się w meczu z Cracovią.
Co powiesz o atmosferze tego spotkania?
- Atmosfera na stadionie? Coś niesamowitego. Czterdzieści tysięcy ludzi na stadionie. Nigdy wcześniej nie grałem przed taką publiką w meczu ligowym. Podobało mi się!
Przed nami mecz z Cracovią. Spotkanie będzie wywoływać sporo emocji i pewnie będzie się też mówić o tym, że mogłeś trafić do Krakowa.
- Nie interesuje mnie to, to nie jest moja robota. Był oczywiście temat takiego ruchu, ale jestem dziś piłkarzem Pogoni i to dla tego klubu chcę dawać sto procent z siebie i tak też będzie w sobotę.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.