Aktualności

  • Moskal: Chcemy aby gra wyglądała jak po przerwie

Radio Canal, to podcast prowadzony na żywo przez Bartosza Glenia, redaktora stacji Canal+. Jego gościem w poniedziałek był trener Dumy Pomorza Kazimierz Moskal.


Pogoń wygrała z Arką 5:1 i wynik ten zrobił wrażenie w całej Polsce. Zwłaszcza druga połowa, którą Portowcy wygrali 4:0.

- Tego byśmy oczekiwali, czyli gry jak w drugiej połowie. Wyszliśmy bojowo nastawieni w pierwszej, strzelamy bramkę i zaraz ją tracimy. Widać było nerwowość w naszych poczynaniach - podsumował krótko przebieg spotkania Kazimierz Moskal.

Zaskoczeniem dla wielu była gra od początku meczu na pozycji środkowego obrońcy Cornela Rapy. Skąd taka decyzja szkoleniowca?

- Było to podyktowane względami taktycznymi, abyśmy piłką operowali lepiej od linii obrony. Nie uniknął błedów, ale bierze się to stąd, że przyzwyczajony jest do gry na prawej obronie i mocno go tam ciągneło. Jednak jak się wygrywa 5:1 to można byc zadowolonym - zdradził trener.

Bartosz Gleń dopytywał, czy jest to opcja, która będzie przez szkoleniowca wykorzystywana częściej.

- Ten eksperyment był próbowany podczas meczu z Jagiellonią, ale szybko trzeba było modyfikować. Wyglądało to obiecująco. Grał wtedy z Sebastianem Rudolem. Chcieliśmy sprawdzić jak to bedzie wyglądało w całym spotkaniu - powiedział trener.

Nowością w pierwszym zespole była też gra na pozycji ofensywnego pomocnika Marcina Listkowskiego. Młody piłkarz wypadł bardzo dobrze.

- Było wiele dyskusji po ostatnim meczu z Lechem w sztabie kiedy Marcin grał na prawym skrzydle. Jeśli Marcin będzie znajdował się w takiej formie jak obecnie to nie będzie miało różnicy na której pozycji w ofensywie będzie grał - tłumaczył trener. - Marcin ma jedną fajną rzecz grając na pozycji "10". Potrafi się odwrócić i zdobywać teren. Chcieliśmy to wykorzystać w meczu z Arką, bo mamy Adama Frączczaka, który pracuje na całej długości boiska.

Padło też pytanie o najlepszego zawodnika meczu, czyli Spasa Deleva. Jak niesie plotka piłkarz ten lubi często ponarzekać przed meczami na zmęczenie.

- Każdy zawodnik lubi pomarudzić <śmiech>. To pogodny facet, chętny do pracy. Na początku były problemy z komunikacją, ale teraz woli jak rozmawiamy w naszym języku. Czasami trochę pożartujemy czy zmęczony czy nie zmęczony. Myślę, że on wszystko rozumie w naszym języku, ale z wyrażaniem własnych opinii jest ostrożny. Nie mamy problemów z komunikacją. Po meczu z Legią do naszej szatni przyszła Pani Tania, która miała wcześniej kontakt z innymi bułgarskimi zawodnikami w naszej lidze, m.in. z Tonevem. Zapytała, czy jest coś, o co chciałbym zapytać Spasa i on sam odpowiedział: Nie, nie. Wszystko wiemy, wszystko rozumiem dobrze <śmiech> - zakończył trener Pogoni.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4877

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...