O tym jak porywcza bywa ławka Jagiellonii Białystok wiemy doskonale wszyscy. Trener Michał Probierz wraz ze swoim sztabem potrafi wywoływać dodatkową presję na arbitrach.
Jednak Kazimierz Moskal też pokazał, że potrafi stanąć w obronie swojego zespołu, a nie tylko biernie patrzeć z wysokości ławki rezerwowych. Taka sytuacja miała miejsce podczas jednego ze spotkań Dumy Pomorza z Jagiellonią.
- Ja tylko z pozoru jestem bardzo spokojny. Czasami jednak coś potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. To był właśnie taki moment kiedy trzeba było zareagować. Nie mamy z Michałem do siebie żadnej urazy. Dla niektórych trenerów jest to element gry, ale ja tak do tego nie podchodzę - powiedział trener Kazimierz Moskal.
Jagiellonia pokazała w ostatnich meczach, że może sobie dobrze radzić nawet bez swojego najlepszego piłkarza jakim jest Vassiljev. Ma w swoich szeregach innych, którzy potrafią "zrobić różnicę".
- Mają kilku zawodników, którzy potrafią wziąć na siebie odpowiedzialność za grę. Zależne jest to od dyspozycji w danym dniu. Mowa o Tomasiku, Romańczuku, Frankowskim czy Cernychu. Nie można też zapomnieć o najnowszym nabytku zespołu Sheridanie, który cały czas się rozkręca - ocenił rywala szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Dawid Kort zwraca uwagę na stałe framenty gry w których podopieczni Probierza radzą sobie bardzo dobrze.
- Grają jako całość bardzo dobrze. Nie tylko w ofensywie ale i w defensywie. Są groźni przy stałych fragmentach gry. To rzeczy, które rzuciły mi się w oczy oglądając naszą ligę. Nie mieliśmy jeszcze analizy rywala i to po niej będziemy wiedzieć znacznie więcej - dodał Kort.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...