Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u Łódź, spotkał się w piątek z dziennikarzami na konferencji prasowej poświęconej meczowi z Dumą Pomorza. Co miał do powiedzenia?
O dzisiejszym treningu:
– Będziemy musieli dziś trochę porzeźbić, bo raczej na boisko nie będzie szans, żeby wyjść. Na szczęście jest to taki dzień, gdzie zawsze ten trening jest luźniejszy i pewnie wykorzystamy go na jakieś analizy w szerszym wymiarze czasowym.
O meczu Pogoń-Gent:
– Widać było myśl trenera Gustafssona, więc tym podstawowym zawodnikom, którzy są zdrowi – dał odpocząć. Albo siedzieli na ławce, albo ich zmienił w drugiej części meczu. Wszystko wskazuje na to, że dał im odpocząć przed meczem ligowym. Wiedząc już przed meczem, że na awans raczej nie mieli szans. Chociaż kto wie jak by się potoczył ten mecz, gdyby grali najmocniejszym składem. Myślę, że to była główna myśl przewodnia trenera Pogoni.
O wyciąganiu wniosków z wczorajszego meczu Pogoni:
– Pomysł zawsze musimy jakiś mieć z kim byśmy nie grali, inaczej to nie ma sensu wychodzić. Natomiast trzeba też zwrócić uwagę na to, jak do tego spotkania podszedł zespół Gentu. Żadnych głębszych wniosków nie wyciągamy z tego meczu, opieramy się raczej na tych wcześniejszych meczach, a więc tym pierwszym spotkaniu w Belgii i meczach ligowych.
O porażce w derbach i kolejnym rywalu:
– Z pewnością każda porażka boli, porażka derbowa tym bardziej. Na pewno i w nas jako trenerach, zawodnikach i kibicach to gdzieś tam siedziało myślę, że dłużej niż normalnie, ale od jakiegoś czasu skupiliśmy się już na tej pracy, którą mamy wykonać przed Pogonią. Musimy podejść do tego jak do kolejnego wyzwania, kolejnego pojedynku. Wiemy, że Pogoń jest mocna i mamy świadomość, że będą teraz chcieli się mocno skupić na lidze, bo na pewno też mają apetyt na to, aby być zespołem, który się w tej lidze liczy.
O sytuacji kadrowej i traceniu punktów:
– Jak zwykle wycina się te mecze, które chce się przedstawić. Pewnie, że gramy u siebie i chcemy podtrzymać tę passę meczów bez porażki na własnym stadionie. Dwóch zawodników trenuje indywidualnie – Adam Marciniak i Bartek Szeliga. Pozostali trenowali normalnie z zespołem w tym tygodniu, przynajmniej w tych ostatnich dniach. Każdy mecz jest bardzo ważny i każdy punkt będzie bardzo ważny w tej batalii. Głównym celem będzie utrzymanie i tutaj się nic nie zmieniło. Każdy mecz musi być zagrany tak, żeby później nie mieć do siebie pretensji, że czegoś się nie zrobiło. Tak jak mówiłem w konferencji po meczu, Widzew strzelił bramkę i to jest to co robi różnicę w meczach ligowych. Możesz mieć przewagę albo nie być zespołem gorszym, ale jak nie strzelasz bramki, a tracisz to nie zdobywasz punktów.
O traconych bramkach w każdym meczu:
– W pierwszym meczu na wyjeździe straciliśmy trzy bramki, w drugim dwie, w trzecim jedną. Więc teraz gdzieś jak gramy u siebie z Pogonią, a potem na wyjeździe też będziemy szukać pewnie punktów.
O miejscu w tabeli:
– Każda porażka w meczu budzi rozczarowanie, szczególnie w derbach. Po meczu z Legią, czy z Chorzowem byliśmy na ostatnim miejscu i też przystępowaliśmy do meczu z Koroną z takim samym nastawieniem, żeby kolejny mecz wygrać, czy zapunktować. Tutaj się nic nie zmienia. Oczywiście, że to jest ważne. Ważne przede wszystkim na koniec gdzie się jest w tabeli. Nie wiem czy zawodnicy rzeczywiście tak mocno patrzą w tę tabelę już teraz, po czwartej kolejce, ja niespecjalnie. Tak samo było w pierwszej lidze, nie ma to w tej chwili dla mnie aż takiego znaczenia. Ważne jest to, żebyśmy się dobrze przygotowali do tego kolejnego meczu.
O Kay’u Tejanie:
– Tutaj chodzi bardziej o to zgranie, o zrozumienie się z kolegami, ale też zrozumienie tego przez Kay’a jak my chcemy grać, jak chcemy funkcjonować, jakie mamy wobec niego też wymagania. Widzimy to wszyscy, że ma potencjał i ja też namawiam zawodników do tego, żeby częściej do niego grali, bo ma na prawdę duże możliwości. Szczególnie gdzieś tam w tych pojedynkach jeden na jeden. Potrafi się nie tylko utrzymać tyłem do bramki, ale potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden i zdobywać teren. To na pewno zwraca uwagę. Nie był z nami od początku przygotowań, dołączył później i myślę, że ten czas powinien działać na korzyść jego i drużyny.
O wpływie udziału Pogoni Szczecin w Lidze Konferencji Europy na zbliżający się mecz:
– Niech te polskie drużyny wygrywają, bo rzeczywiście ten ranking nie był najlepszy dla polskich klubów. Stąd trzeba było się bić przez wiele rund o to, by awansować do rozgrywek grupowych. Myślę, że już ten pierwszy mecz Pogoni w Belgii był dla nas niekorzystny, bo tam się już rozstrzygnęła sprawa awansu. Gdyby tam się skończyło wynikiem 2:0, 3:1 to była realna szansa na to, aby tutaj w Szczecinie Pogoń powalczyła i zagrałaby na pewno w optymalnym składzie i w optymalnym składzie zagrałby Gent. Ten mecz na pewno zupełnie inaczej by wyglądał. Myślę, że nie ma co patrzeć na tę rywalizację z tego punktu widzenia, że nie mieli szans i oszczędzali się. Na pewno też musieli swoje wybiegać, a to, że będą chcieli w kolejnym meczu zagrać też dobrze i powalczyć o punkty, to jest normalne. Nawet w przypadku awansu, gdyby doszło do jakichś rotacji w składzie to ten zespół też by był gdzieś wyżej i ci którzy by grali, też chcieliby zrobić dobrą robotę w Łodzi. Nikt tutaj nie przyjedzie i nie położy się, nie ułatwi nam zadania.
O planie na niedzielne spotkanie:
– Zobaczymy, mamy pomysł na ten mecz, ale oczywiście, że też nie będę tutaj ujawniał szczegółów. Na tym to polega, żeby starać się w jakiś sposób rywali zaskoczyć. Jeżeli bym dzisiaj wyłożył karty na stół, to ułatwilibyśmy im pracę.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
