Zarząd "trzyma ciśnienie", nie możemy działać pod wpływem emocji - swoją pozycję w klubie komentował, na antenie Radia Szczecin, Kazimierz Moskal, trener Pogoni.
"Portowcy" nie wygrali sześciu meczów z rzędu, spadają w tabeli ekstraklasy, są na 10. miejscu i oddala się wizja zmagań w mistrzowskiej ósemce. W miniony weekend nie udało się znaleźć recepty na mistrzów Polski, Legię Warszawa. Pogoń przegrała 0-2.
Kazimierz Moskal żałuje straconej szansy na przerwanie fatalnej passy.
- Nie musiało się tak skończyć. Czułem żal, bo zawodnicy na boisku zostawili dużo zdrowia. Przy lepszej jakości w kluczowych momentach różnie mogło być. Znowu możemy gdybać, bo nawet strzelając bramkę nie wiadomo, czy byśmy wygrali. Grając z takim przeciwnikiem, na jego terenie, takie sytuacje musimy wykorzystywać - podsumował trener Moskal.
Moskal zapewniał, że nie czyta opinii kibiców na temat jego pracy w Pogoni. Mówił, że drużyna czeka na dobry, przełomowy mecz, po którym uda się wrócić do dobrej gry. Zapewniał też, że "w szatni nie ma toksycznej atmosfery", a zawodnicy są w pełni zaangażowani w grę.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.