- Mamy obecnie drużynę lepiej zbilansowaną niż rok temu. Może nie zdobywa ona dużej liczby bramek, ale wystarczająco dużo, żeby wygrywać, no i przede wszystkim świetnie broni - powiedział Jarosław Mroczek w rozmowie z redaktorem Jerzym Chwałkiem dla tygodnika Piłka Nożna.
Zaczynaliście rozgrywki w tym roku w podobnej sytuacji punktowej jak rok wcześniej. Wtedy traciliście trzy punkty do Legii, a teraz punkt, który szybko odrobiliście. Ma pan jakieś przemyślenia w związku z tym, na przykład... do dwóch razy sztuka, żeby wywalczyć miejsce na podium.
- Mamy obecnie drużynę lepiej zbilansowaną niż rok temu. Może nie zdobywa ona dużej liczby bramek, ale wystarczająco dużo, żeby wygrywać, no i przede wszystkim świetnie broni. W ostatnich meczach pokazała również, że gra atrakcyjnie dla kibiców, jednocześnie skutecznie. Bardzo ważną sprawą jest doskonała atmosfera w zespole. Wszyscy tworzą jedną rodzinę, starsi pomagają młodym, nie tworzą się żadne grupki. Jest to źródło nadziei, że w tak rozumiejącym się teamie, w którym każdy chce wygrywać, te wspólne cele zostaną osiągnięte. Bardzo na to liczę, choć jest to tylko sport.
Skoro mowa o celach, to czy miejsce poza ligowym podium będzie dla pana porażką?
- Może nie porażką, ale rozczarowaniem na pewno. Liczymy na to, że wreszcie po wielu latach, staniemy na którymś miejscu podium.
Gdyby Pogoń awansowała do europejskich pucharów, to stadion będzie już na tyle gotowy, żeby spełniać wymagania? Niektórzy kibice ze Szczecina mają wciąż wątpliwości.
- Oczywiście, będziemy spełniać wszystkie wymagane przepisy, gdyby przyszło nam grać w pucharach. Stadion nie będzie jeszcze w pełni gotowy, bo trybuna północna jest w budowie. Będzie jednak już na tyle widoczna i na takim etapie, że w lipcu stadion będzie domknięty. Ale najwięcej pracy i tak czekać będzie we wnętrzu tej trybuny i na zapleczu. Sukces sportowy, mam na myśli awans do pucharów, jest naszym celem również dlatego, żeby przyciągnąć jak najwięcej kibiców na nowy obiekt.
Okres przygotowawczy w styczniu spędziliście na miejscu w Szczecinie. Czy to był pomysł trenera Kosty Runjaica, bo niemieckie kluby coraz częściej praktykują takie przygotowania zamiast wyjazdu na południe Europy?
- Nie. To był mój wniosek i dyrektora Darka Adamczuka. Spowodowany głównie obawami, czy nie spotka nas podczas wyjazdu nic złego związanego z Covidem. Mieliśmy dobrą ofertę na wyjazd na obóz i nawet planowaliśmy lecieć do Portugalii w styczniu, ale wprowadzono tam tak rygorystyczne obostrzenia, że nie mieliśmy pewności czy w ogóle będziemy mogli trenować. Dlatego nie podejmowaliśmy ryzyka. Nikt nie ma pewności czy żadna z drużyn w rozpoczętej rundzie nie będzie cierpiała z powodu Covidu. Mam nadzieję, że nie, w każdym razie nikomu tego nie życzę.
CAŁĄ ROZMOWĘ ZNAJDZIESZ W PAPIEROWYM WYDANIU TYGODNIA PIŁKA NOŻNA
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...