Aktualności

Łukasz Załuska, Łukasz Budziłek, Adam Frączczak, Spas Delev, Jarosław Fojut, Kamil Drygas, Sebastian Rudol, Dawid Kort, Kuba Bursztyn i rzecznik prasowy klubu Krzysztof Ufland – ich w piątek przed treningiem w obroty wziął fryzjer Robert Palma. Zostali ostrzyżeni na własne życzenie „na zero” i tym samym włączyli się do akcji Planet Head Day, do której zostali zaproszeni przez Fundację Instytut Gryphius, Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę oraz Wydział Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego. Kapitan Portowców zrewanżował się strzyżeniem Robertowi Palmie. Fryzjer także wsparł swoją głową akcję. - Najgorsze co można w życiu zobaczyć, to smutną twarz dziecka - mówił chwilę po tym, jak rozstał się z włosami. - Jesteśmy z Wami!

Planet Head Day odbywa się cyklicznie w USA od 2007 roku. Szczeciński happening odbędzie się 10 marca (sobota), a więc w dniu meczu z Cracovią, w budynku Wydziału Nauk o Ziemi US przy ul. Mickiewicza. Z tego powodu Portowcy włączyli się do udziału dzień wcześniej. Celem jest oczywiście podniesienie świadomości na temat promocji zdrowia, budowanie pozytywnych relacji oraz solidaryzowanie się ze środowiskami społecznymi działającymi na rzecz osób chorych. Podczas akcji zbierane będą fundusze na konkretny cel jakim jest remont pomieszczeń kliniki Świętego Mikołaja przy Szpitalu Unii Lubelskiej, gdzie leczone są dzieci chorujące m.in. na białaczkę.

- Niedawno straciłem zęba, dziś straciłem włosy, ale to nic nie znaczy - powiedział obrońca Pogoni Sebastian Rudol, który pierwszy raz ma łysą głowę. - W życiu są rzeczy o wiele ważniejsze. Brak włosów to nic strasznego! 

W szczecińskiej odsłonie akcji weźmie udział m.in. Prezydent Miasta Szczecina Piotr Krzystek.