W minionym tygodniu szerokim echem odbiła się wizyta części zespołu i przedstawicieli sztabu szkoleniowego w klubie Go-Go. Klub ukarał ich grzywną w wysokości miesięcznej wypłaty.
Swoje do powiedzenia piłkarzom mieli też kibice. Co najmniej kilka razy usłyszeliśmy z trybun rymowankę "piwko, balety i nie ma formy niestety", która była nawiązaniem do wydarzeń z poprzedniego weekendu i formy sportowej zespołu. Z trybun usłyszeć można było znacznie mocniejsze pojedyńcze hasła.
Tuż po końcowym gwizdku na murawie, w okolicy ławki rezerwowych pojawił się kibic, który w rękach trzymał... dmuchaną lalkę. Atrybut rodem z sexshopu miał być "prezentem" przekazanym przez przedstawiciela SKPS Portowcy bawiącym się w Go-Go tydzień temu przedstawicielom drużyny. Ostatecznie nie udało się go dostarczyć, gdyż interweniowała ochrona, która przejęła "prezent".
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...